Wpis z mikrobloga

Czyli trener bonusa już 3 farmazony zapodał:

1. Ferrari pchnął go głową, gdzie na TV Reklama widać, że nic takiego nie miało miejsca

2. Potknął się

3. Wytarł sobie twarz o wykładzinę

i jeszcze po wszystkim #!$%@?ł telefon ferrariemu


@kubal251:

+ ktoś na yt podsumował:


"
Podsumowanie:: Bonus i Eryk na wywiadach kłamali

a) Że Ferrari przyłożył głowę do Eryka
b) że wykładzina była ślizga i on się wywrócił, a ewidentnie widać jak typ odlatuje w zaświaty i wraca
c) Bonus mówi że w Poznaniu ratuje się kolegów jak ich biją, tu jedynie na co sobie pozwolili to krzyczenie "Eryk wstawaj" a Konik na innym nagraniu widać że nawet się nie ruszył.
d) Eryk mówi że Amadeusz nie ma zasad po czym z partyzanta go uderza
e) Podnosi telefon Ferrariego i go próbuje odpalić zamiast zainteresować się że może ktos zgubił = złodziejska akcja
f) Mówi że on nie chce i nie potrzebuje fejmu, a chciał się bić z nim na zewnątrz i zapraszał wszystkie kamery + udzielił wywiadów wszystkim serwisu od MMA itp xD
g) Uważają że muśnięcie nogą głowy Eryka który leżał na ziemi to "frajerskie zachowanie", to niech sprawdzą punkty od a-f i spojrzą w lustro kto tu jest frajerem.
..."

+ na 2 ujęciach jak już ochroniarz przestał trzymać "wykładzinę" to widać jak się giba ledwo stojąc na miękkich nogach.

Mam nadzieje ze Amadeusz miał solidna blokadę telefonu i żaden frajerzyna nie dobierze się do prywatnych wiadomości.
#famemma
  • 11
c) Bonus mówi że w Poznaniu ratuje się kolegów jak ich biją, tu jedynie na co sobie pozwolili to krzyczenie "Eryk wstawaj" a Konik na innym nagraniu widać że nawet się nie ruszył.


@wrongbit: wg mnie to ten główny trener krzyczy "wstawaj Eryk" Bonus chyba mamrota "dawaj go" :)
@WiktorekS: Nie z partyzanta to jest wtedy gdy wyzywasz kogoś do bójki ustalasz zasady lub ich brak, czekasz aż przeciwnik to zaakceptuje bądź nie, jeśli zaakceptuje to obaj czekacie w dystansie aż ten drugi podniesie gardę albo jasno w inny sposób wyrazi gotowość i zaczynacie. Wtedy jest nie z partyzanta.
Z zaskoczenia = z partyzanta.

A co do "#!$%@?" to przyszedł jakiś dziad nie proszony przez nikogo, bez żadnego szacunku przerywa
@wrongbit: ja go nie bronie, ale to nie jest uderzenie z partyzanta w zadnym wypadku. Inaczej kazdy moglby wyzywac kazdego na ulicy a druga strona nie moglaby odpowiedziec w jakikolwiek sposob jezeli wyzywajacy gosc trzymalby lapy w dole.
@WiktorekS: Atak z zaskoczenia to atak z zaskoczenia potocznie nazywany z partyzanta i nie ma w tym temacie dyskusji. Mozna tylko dyskutować czy ten atak z partyzanta był uzasadniony po słowie "#!$%@?" czy nie był. Moim zdaniem żaden atak oprócz obrony własnej nie może być niczym uzasadniony.
@wrongbit: jak mowisz do kogos #!$%@? to musisz sie spodziewac ze ci #!$%@?, wiec z jakiego zaskoczenia xD?

Co dalej, ktos do ciebie powie "rucham ci matke smieciu" a ty jak go uderzysz to frajerskie zachowabie bo z partyzanta xD?
@WiktorekS: Ty dalej komplikujesz temat. "Z partyzanta" jest synonimem "z zaskoczenia" tylko tyle, koniec.

Atak z partyzanta nie oznacza z automatu ze ktoś jest frajerem, czasem jest nawet na odwrót. To wszystko zależy od kontekstu ataku z partyzanta i od definicji frajerstwa w danej subkulturze. Np. wojsko non stop dąży żeby wyeliminować cel z partyzanta wykorzystując element zaskoczenia bo tak jest bezpieczniej i nikt ich za frajerów nie uważa. Gangsterzy tak
@wrongbit: to nie na znaczenia. Jak #!$%@? komus 1 ale nie spodziewam sie ze on mi odda, tp jak mi odda to to jest atak z partyzanta?

Ten gosc nie spodziewal sie ze Ferrari mu odda, czy Ferrari zaatakowal go z partyzanta???

Tak ja nie mam racji i cały internet i wykop nie ma racji tylko ty jeden ja masz.


Statystyki z dupy, ktokowlwiek kto wychowal sie na podworku wie ze