Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2123
wszyscy mówią że jehowy to sekta ryjąca mózg ale wyobraźcie sobie jak się miło żyje w katolickim miłosiernym domu jak się nie chodzi do kościoła
"to że zgłupiałas to już dawno wiedziałem" :))
"zobaczymy do czego cie to twoje mówienie że nie chodzisz do kościoła dlatego że masz własne zdanie doprowadzi, bedziesz jeszcze chciala pomocy ale do mnie nie przychodź"
Szantaż emocjonalny z rana jak śmietana ʕʔ
#bloglajfstajlowywiesniaka #kosciol
  • 169
@gfgfgfa: zwiewaj. Jesteś swoim własnym bytem, a nie maszyną do podawania szklanki wody na starość. Zwłaszcza, jeśli jest na ciebie wywierany szantaż emocjonalny. Plus to, że się wyprowadzisz, nie znaczy, że nie możesz wspierać rodziny. Ale musisz mieć własne życie - a bez tego obawiam się, że możesz mieć z tym problem.
@gfgfgfa: współczuje rodziny i ich ideologii które wciskają na siłę. Mam tylko nadzieje, że tamto pokolenie mocno wierzące w nieistniejące twory wykruszy się jak najszybciej, bo te zabobony niszczą relacje międzyludzkie, a i w polityce mocno się zakorzeniły niestety
@gfgfgfa: moim zdaniem Twój problem wynika z jednego - z miłości do rodziców. Za bardzo bierzesz to do siebie. Im człowiek młodszy, a potem im starszy, tym bardziej czarno-biały jego świat. Twoi rodzice prawdopodobnie się starzeją, a Ty i Twoje życie jesteście ich głównym zainteresowaniem. Gdyby w Twoim życiu coś się działo - chłop, rodzina, ale też choroba, zmiana pracy, cokolwiek - to prawdopodobnie mielibyście ciekawsze tematy do rozmowy. A że
@gfgfgfa: pewna jesteś że w każdym? Zaręczam że nie. Z resztą to nic dziwnego. Podobnie jest w każdym środowisku. "Nie chcesz wychodzić na miasto walęsać się bez celu po klubach? Już cie nie lubimy. Nie chcesz strajkować? Masz w mordę." A upór rodziny można jeszcze częściowo wytłumaczyć troską.
@kiken: jest tak wiele przesądów, że wymienienie ich jest chyba niemożliwe. Odrzucenie wiary w Boga wcale nie oznacza, że nie pokłada się wiary w inne zabobony i nie wiem nawet, czy istnieje jakaś zależność między niewiarą w Boga a niewiarą w przesądy.

Ale ja w zasadzie nie o tym. Chodziło mi głównie o przekonanie o swojej wyższości. Nie ma większych pyszałków nad gimboateistów.
ale jest presja na to że "dom taki duży, to jako jedynaczka masz zostać", a no i oni też coraz młodsi nie są, zaraz każdy by po mnie jeździł że jestem egoistką bo starych rodziców zostawiam (ʘʘ)


@gfgfgfa: i co, będziesz z nimi mieszkać do ich śmierci? a jak chłopa znajdziesz, to mu się każesz wprowadzać do teściów?
@gfgfgfa: W moim przypadku to jest ciekawa sprawa. Jak mieszkałem z rodzicami to mnie co niedziela ciągnęli do kościoła. Właściwie nigdy nie gadaliśmy o tym jaki w tym sens ani dlaczego ja nie chcę chodzić, ale oni marudzili i ja marudziłem i przeważnie chodziłem. Natomiast jak się wyprowadziłem z domu to temat w 100% zniknął. Jak jestem w domu rodzinnym to też oni chodzą, ja nie, nic nikt nic nie mówi.
@gfgfgfa: Standard, ja jak mówiłem przed bierzmowaniem (10 lat temu około) że to #!$%@? to też babka i ciotki dostawały spazmów,
I chyba ich zepsułem bo dziś już do kościoła prawie nie chodzą, nawet babcia ma co raz więcej wątpliwości ale chodzi chyba z przyzwyczajenia dwa razy w miesiącu ale nie dla księży bo po nich jedzie równo ()

Później związałem się z dziewczyną
wszyscy mówią że jehowy to sekta ryjąca mózg ale wyobraźcie sobie jak się miło żyje w katolickim miłosiernym domu jak się nie chodzi do kościoła

"to że zgłupiałas to już dawno wiedziałem" :))

"zobaczymy do czego cie to twoje mówienie że nie chodzisz do kościoła dlatego że masz własne zdanie doprowadzi, bedziesz jeszcze chciala pomocy ale do mnie nie przychodź"

Szantaż emocjonalny z rana jak śmietana ʕʔ


@
@gfgfgfa:
Trzymam kciuki za ciebie!

MI ostatnio 12 letnia córka powiedziała (z pamięci cytuję) że wiara jest dla ludzi głupich bo się nie chcą uczyć i dowiadywac o świecie bo to trudne i wymaga wysiłku tylko mają "łatwą odpowiedź" na wszystko w kościele

Ale byłem dumny z niej

Syn z kolei zapytał sporo wcześniej czy ja wierzę w boga, powiedziałem że nie, a on odparł ze to dobrze. Nie robił wywodów
Znam ten ból od dziewiętnastu lat, tłumaczenia nie dochodzą, bóg najważniejszy zdanie osoby bliskiej mniej
wszyscy mówią że jehowy to sekta ryjąca mózg ale wyobraźcie sobie jak się miło żyje w katolickim miłosiernym domu jak się nie chodzi do kościoła


@gfgfgfa: jehowy by cię wyrzuciły i urwały kontakt at this point, sekta żydowska nieco lepsza jednak od chrześcijańskiej
@gfgfgfa

@przejscianiema: Podlasie czy Podkarpacie?

No generalizuję, bo ciężko nie generalizować skoro jedyne przypadki jakie widzę to właśnie takie. Mieszkam na zadupiu i naprawdę, jeśli ktoś nie mieszka na wsi w której każdy każdego zna to ciężko jest sobie wyobrazić, że rodzina może kochać, a jednocześnie nienawidzić za to, że w kwestii kościoła albo popierania PiS się z nimi nie zgadzasz xD
Koleżanka zrobiła eksperyment dziś, wieś obok, do kościoła chodzi,
@gfgfgfa: #!$%@? o szopenchauerze, mówisz że byś się wyprowadziła, ale boisz się co będą o tobie mówić. Proponuję się ogarnąć i zacząć mieć #!$%@? co kto mówi, ale wyprowadzić się i mieć święty spokój
z chęcią bym się wyprowadziła, ale jest presja na to że "dom taki duży, to jako jedynaczka masz zostać", a no i oni też coraz młodsi nie są, zaraz każdy by po mnie jeździł że jestem egoistką bo starych rodziców zostawiam (ʘʘ)


@gfgfgfa: czyli jako dorosła osoba chcesz coś zrobić (wyprowadzić się), natomiast nie robisz tego, bo byłoby to niezgodne z oczekiwaniami twoich rodziców, a także boisz
@gfgfgfa: no, w katolickiej rodzinie słyszy się biadolenie, u jehowych zrywają z tobą kontakt, a u muzułmanów ucinają ci głowę. Do wyboru do koloru, życie to sztuka kompromisu, a konsekwencje skutkiem podjętych decyzji.
@Sandrinia: > a teraz nie mam rodziców za to że jehowym nie jestem

Kurde faja, sporo ludzi twierdzi, że jestem bezwzględnym #!$%@?, ale nawet nie wiesz jak smutno się czuję czytając takie wyznania jak Twoje. Aż się nóż w kieszeni odbywa. Przynajmniej masz kumpli na wypoku ;)