Aktywne Wpisy
give_me_coffee +77
Wiecie co jest najgorsze w randkowaniu w dzisiejszych czasach?
To, że całkowicie normalne stało się spotykanie się z kimś po kilka miesięcy bez zobowiązań. To jest teraz tak powszechne, że aż dziwnie czułabym się mówiąc potencjalnemu partnerowi, że nie ma mowy, żebyśmy zachowywali się para nie będąc w związku. Mam tu na myśli przyjeżdżanie do siebie, spanie ze sobą, zwierzanie się sobie ze swoich problemów…
Jak ludzie mogą robić to miesiącami i
To, że całkowicie normalne stało się spotykanie się z kimś po kilka miesięcy bez zobowiązań. To jest teraz tak powszechne, że aż dziwnie czułabym się mówiąc potencjalnemu partnerowi, że nie ma mowy, żebyśmy zachowywali się para nie będąc w związku. Mam tu na myśli przyjeżdżanie do siebie, spanie ze sobą, zwierzanie się sobie ze swoich problemów…
Jak ludzie mogą robić to miesiącami i
Cinoski +389
- mocne ograniczenie alkoholu, właściwie tylko do okazji nieduże ilości
- zero słonych przekąsek, cukierków, batonów itd.
- słodkości robię sam, ciasta, placuszki
- usunąłem z jadłospisu całkowicie fast foody i zamawiane jedzenie - muszę miec kontrolę nad tym, co jem, a w zamawianym jedzeniu tej kontroli nie ma
- dużo więcej owoców!
- omijanie produktów z soją
- omijanie produktów z olejem palmowym
- ryby z konkretnych źródeł, np. Łosoś alaskański z FAO 67, zamiast atlantynckiego/norweskiego
- lokalne mleczarnie, w moim przypadku Carrefour sprzedaje z OSM Kamienna Góra (60 km ode mnie)
- lokalne makarony (wszystkie firmy są w promieniu 50 km ode mnie)
- warzywa akurat kupuję te, które są najświeższe, na cenę nie patrzę, więc tu czasem market, czasem warzywniaki
- tylko ciemne pieczywo, nie z marketu, dużo piekę sam
- ograniczenie spożycie mięsa - żeby nie jeść codziennie mięsa, jem roślinne burgery (Dobra Kaloria ma pyszne produkty), ryby, dania jarskie
- patrzę na skład i wartości odżywcze każdego produktu, po pewnym czasie już wiem, co jest OK, a bywają duże różnice - główni w ilości cukru, moje przykłady:
Musli super foods... Jedno na 100g produktu ma 9g cukru, drugie ma 18g cukru.
Ketchup: Heinz, Dawtona itd. mają po 25g cukru na 100g produktu, Krzepki Radek ma ok. 16g, Roleski bez cukru ma 5g
Śledzie: tłuszcz na 100g produktu waha się od 30g do 15g - czyli dwukrotność
Efekty? Nie czuję głodu, bo niczego sobie nie odmawiam. Jem tyle, ile wcześniej. To jest ważne. To jest rozwiązanie długofalowe, które mogę stosować dzisiaj, za miesiąc, za 5 lat, za 10 lat. Żadne dziwne diety, które polegają na całkowitym wycięciu węglowodanów, tłuszczów, białka, diety mięsne, diety białkowe, diety głodowe... Diety w końcu się skończą, umysł się męczy, a efekty muszą pozostać. Na to się nastawiłem 3 miesiące temu.
Schudłem z 76.7 kg do 67.8 kg przy wzroście 172 cm. Do tego ćwiczę (power walking po 15-20 km, hantle 7.5 - 15 kg). Czuję się dużo lepiej, jestem sprawniejszy, ciało mi już nie ciąży. Mam zauważalny przyrost mięśni bez chodzenia na siłkę. Idę w dobrym kierunku.
Oczywiście, więcej wydaję pieniędzy i więcej czasu na to poświęcam, ale jedzenie to najważniejszy aspekt życia codzienniego. Z drugiej strony, mam więej pieniędzy po odstawieniu alkoholi i restauracji. Produkty niezdrowe są tanie, dlatego biedniejsi są grubi.
#dieta #jedzenie #wegetarianizm #weganizm #odchudzanie
@red7000: Ok. Czysto towarzyskie ma to znaczenie.
@red7000: to pewnie minimum 1000 kcal taka aktywność? ile razy w tygodniu tak maszerujesz?
@bambaryua: Staram się zwracać
@red7000: Ale nie dasz zarobić ludziom w innym regionie którzy kupiliby produkty wyprodukowane w twoim regionie. Do tego jeśli te wybory nie są optymalne ekonomicznie, to być może, per saldo, jesteście wszyscy w gorszej sytuacji i bardziej szkodzisz ludziom którym niby chcesz dać zarobić. Towarzysko ma to sens, ekonomicznie już nie koniecznie.
@red7000: Szanuję za to, choć olej palmowy nieutwardzany nie jest niezdrowy.
Co do mięsa roślinnego i ograniczania zwykłego to nie jestem przekonany, jednak mięso od rolnika bez dodawanej chemii jest o wiele lepsze i bardziej jakościowe.
Co do ryb to byłbym ostrożny, jednak nawet sporadyczne jedzenie mocno podnosi poziom rtęci w organizmie, to jest bujda, żeby jeść kilka porcji ryb
Co do rtęci: Fortunately, mercury levels are very low in the most frequently consumed fish from Alaska, such as Salmon, Cod, Halibut, Pollock, Sole, and Herring. Mercury levels in Salmon are among the lowest found. Raz na tydzień ryba wjedzie w różnej postaci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dodatkowo: https://journals.lww.com/greenjournal/Citation/2010/05000/Mercury_In_Fish.31.aspx