Wpis z mikrobloga

@Krato58 Jak nie ma luzów i nie trzeba regulować, to do samego przesmarowania to potrzebujesz chyba imbusa 5mm, trochę smaru i wolne 15min. Mnie by się nie chciało bawić w reklamacje. Tym bardziej, że pewnie nie przyniosą one żadnego sensownego skutku, bo w większości sklepy sprzedające hulajnogi nie mają zielonego pojęcia o serwisie i jedyne co oferują, to wysłanie dalej do serwisu producenta, albo hajs z rękojmi.
@Niszczycielski_Muminek: jeżdżę tak jak wyjąłem z wyjątkiem napompowania kółek. Producent nie zaleca żadnego serwisu na start :< Jedni piszą, żeby robić, inni, że jak trzeszczy to jest git. Imo po 100 km przebiegu nie powinno nic się dziać z tym.
Skołuj jakiś smar stały (kilka PLN), przesmaruj i masz spokój. Fabrycznie trochę poskąpili na smarowanie. Ewentualnie w pierwszym lepszym serwisie rowerowym myślę, że to ogarną. Po odkręceniu tej śruby z boku zawiasu elegancko się wszystko rozłoży.
@Niszczycielski_Muminek: Właśnie zastanawia mnie tylko czemu jak jadę po płaskiej nawierzchi to hulajka też trzeszczy. Boję się, że mogłem coś zepsuć, chociaż jak spojrzałem na elementy to wygląda to git, raczej nic się nie uszkodziło.
@Krato58 Nic nadzwyczajnego. Jak jest sucho w zawiasie to wystarczy stanąć na nią i może trzeszczeć. :)
Zależy od egzemplarza. Ja ze swoją przez pierwsze 500km walczyłem z zawiasem. Albo trzaski, albo luz co parędziesiąt km. I regulacja. Ale się ułożyło. Aktualnie mam 3600km nabite i co jakiś czas czasem profilaktycznie przesmaruję. Hulajnoga żony po wymianie kolumny kierownicy (pierwsze serie miały wadę fabryczną, była akcja serwisowa) po prostu jeździ - nic nie