Wpis z mikrobloga

@bitcoholic: Jako przegryw mam taniej bo nie chodzę na randki, miasto, nie mam netflixa, telefon po taniości bo i tak dzwonię tylko do mamy albo czasem do ziomka. Z drugiej strony 500zł na jedzenie to mało trochę, zwłaszcza, że tam jeszcze alkohol jest w tej kategorii.
  • Odpowiedz
@bitcoholic: a skąd ja mam wiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Znam typa co mając 1300 zł jest w stanie odkładać, chociaż znam też gościa co za ostatni hajs kupił zbroje hoplity greckiego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wszystko zależy od człowieka ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@bitcoholic: To zależy. Jeden bedzie miec swoj dom przy uczelni studiujac na panstwowej dziennie za darmo, drugi bedzie wynajmował, opłacał czesne na prywatnej/zaocznie. Jednemu koszta wyjdą 1200zl, drugiemu zabraknie 2400.
Generealnie bez pomocy rodzicow nie jestes w stanie utrzymac sie i uczyc na studiach ¯_(ツ)_/¯
Spoko opcją jest staranie się o stypendium, ale to musisz być kotem, konkurencja jest ogromna.
  • Odpowiedz
  • 2
@Sqb1911 ja bez pomocy rodziców dałam spokojnie radę chodzić do pracy i studiować z całkiem dobrymi wynikami - i w wersji dzienne + praca w weekendy, i zaoczne+ normalna praca. Więc w sumie nie rozumiem czemu ktoś bez pomocy rodziców nie da rady
  • Odpowiedz
@bitcoholic: No jako student conajmniej raz w miesiącu kupuje ciuchy, co jest #!$%@? z tymi ludźmi? Raz kupiłem 5 par spodni za 500 zł i je nosze dobre 5 lat, ostatnio 4 podkoszulków za 100 zł i kij wie kiedy kupię znowu. Lunch za 70 zł top kek.
  • Odpowiedz