Wpis z mikrobloga

Mieszkam sobie kulturalnie w UK i pracuję dla tajwańskiej firmy. Różne strefy czasowe czasem dają o sobie znać, ale zwykle jest to do ogarnięcia. Fakt, że duża część moich tajwańskich kolegów jest pracoholikami pomoga, czasem potrafią wyjść z biura o północy.
Do rzeczy, duża część infrastruktury IT jest na Tajwanie. Zwykle nie jest to duży problem. Niestety, jakiś czas temu pewien geniusz wpadł na pomysł, że firma będzie bardziej eko i cała infrastruktura będzie wyłączana o północy i włączana ponownie o 9:00. Wszystko fajnie, tylko obecnie pomiędzy Tajwanem a UK jest 7 godzin różnicy. Oznacza to, że po godzinie 17:00, nie mogę puścić regresji, która zajmuje kilka dobrych godzin. Wcześniej puszczałem testy na koniec dnia i rano miałem wyniki. Ale teraz już nie mogę tak zrobić (,)
Kurde, gdzie ja pracuję?

#programowanie
  • 4
@groman43: Teamy w roznych strefach czasowych to więcej problemu niż korzyści. Jestem obecnie na zachodnim wybrzeżu i mamy backend w UK. Jak cokolwiek okaże się ze nie działa w trakcie dnia to trzeba czekać cały dzień na odpowiedz backendu. Oni z reguły są już dawno po pracy. A jak nie zrozumieją, maja więcej pytań to kolejny dzień. Tak się nie da pracować.