Aktywne Wpisy
Maczuga_Herkulesa18 +218
Dzisiaj wyjazd firmowy więc jak zwykle obrączka zjeżdza z palca i czas na zabawe z Julkami lvl 22 z działu sprzedaży :) Raz się żyje #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
masz_fajne_donice +118
Ranking najgłupszych powiedzeń w PL:
Co proponujecie na 2?
#pytanie #polska #przemyslenia
1. Tylko winny się tłumaczy
Co proponujecie na 2?
#pytanie #polska #przemyslenia
Mirunie kochane, powiedzcie mi czy to tak powinno wyglądać?
Od mniej więcej od grudnia zeszłego roku chodzę na psychoterapię (moje drugie podejście) - zmagam się z niskim poczuciem własnej wartości i kilkoma mniej istotnymi problemami.
Do rzeczy, psychoterapia mi nic nie daje, powiem więcej denerwuje mnie, że jak przychodzę to terapeutka chce, żebym ja zaczynał rozmowę (choć nie mam nic nowego do powiedzenia), albo pyta czy mam jakieś nowe refleksje czy przemyślenia (nigdy nie mam, moje przemyślenia są stałe i już się nimi dzieliłem). U mnie to wygląda tak, że większość czasu ja mówię, zaś od czasu do czasu psychoterapeutka zada jakieś pytanie, rzuci jakimś truizmem typu: "różni ludzie mają różne potrzeby", "granica wrażliwości jest u każdego inna", "niektóre osoby potrafią całe życie dostosowywać pod jedna rzecz", albo "przeanalizuje" moje odpowiedzi i powie mi to co już wiem od dawna albo sam wywnioskowałem długo zanim się u niej pojawiłem.
Nie wiem czy źle trafiłem (choć terapeutka z polecenia, z dobrymi ocenami), czy (zabrzmi to arogancko) jestem zbyt inteligentny na psychoterapie, no ale takie mam wrażenie, że to co ona do mnie mówi to takie rzeczy, które mogą dotrzeć do kogoś, kto wcześniej nie myślał o tym dlaczego tak a nie inaczej się zachowuje i o tym jak pewne wydarzenia wpłynęły na jego/jej życie itp. I teraz najgorsze, że to moje drugie podejście do terapii, wcześniej próbowałem u mężczyzny (tyle, że wtedy psychoterapeuta był z łapanki tj. z Internetu) i dokładnie z tych samych powodów zrezygnowałem (po 12 spotkaniach), po prostu nic mi to nie dawało, a na terapii dostawałem banały, truizmy albo rzeczy, które już wiedziałem z własnej samoanalizy.
Zaczynam się bać, że nikt mi nie pomoże w moim problemie. Obecna psychoterapeutkę poleciła mi koleżanka, która do niej chodzi od roku i jest super-zadowolona (ochów i achów nie było końca). Co więcej poleciła ją też mojej byłej współlokatorce, która też ją sobie chwali.
I teraz nie wiem czy dać sobie więcej czasu, czy szukać kogoś innego, czy może ja coś robię źle i sobie odpuścić. Trochę się rozczarowałem jak (nie)działa psychoterapia i jak to wygląda. Zupełnie nie rozumiem jak taki prawie że monolog może pomóc rozwiązywać problemy.
Ktoś z doświadczeniem (również z drugiej strony) może mi coś doradzić? Albo polecić terapeutę/kę w okolicach #nowytarg ewentualnie #krakow (zdalne nie wchodza w gre - to juz w ogole by mnie tylko denerwowalo)?
#psychologia #psychoterapia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6087ba93df02be000aefecaf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@rowerbicycle123: fajne urojenia xD.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: a może zastanów się dlaczego to cię denerwuje? Terapeutka nie ma magicznej różdżki, to Ty masz sam sobie pomóc, ona jedynie może dać ci wskazówki.
Później mogę zrobić zdjęcie