Aktywne Wpisy
Jakie kraje zwiedziliście i które najbardziej wam się podobały?
wfyokyga +47
Ale mnie łeb #!$%@? i już nie wiem od czego. Zatoki, astygmatyzm, kręgosłup, uraz mózgu, wiele do wyboru xdD Proszę mnie nie diagnozować, pisze żeby se tylko ponarzekać i nie chce porad medycznych.
Mirunie kochane, powiedzcie mi czy to tak powinno wyglądać?
Od mniej więcej od grudnia zeszłego roku chodzę na psychoterapię (moje drugie podejście) - zmagam się z niskim poczuciem własnej wartości i kilkoma mniej istotnymi problemami.
Do rzeczy, psychoterapia mi nic nie daje, powiem więcej denerwuje mnie, że jak przychodzę to terapeutka chce, żebym ja zaczynał rozmowę (choć nie mam nic nowego do powiedzenia), albo pyta czy mam jakieś nowe refleksje czy przemyślenia (nigdy nie mam, moje przemyślenia są stałe i już się nimi dzieliłem). U mnie to wygląda tak, że większość czasu ja mówię, zaś od czasu do czasu psychoterapeutka zada jakieś pytanie, rzuci jakimś truizmem typu: "różni ludzie mają różne potrzeby", "granica wrażliwości jest u każdego inna", "niektóre osoby potrafią całe życie dostosowywać pod jedna rzecz", albo "przeanalizuje" moje odpowiedzi i powie mi to co już wiem od dawna albo sam wywnioskowałem długo zanim się u niej pojawiłem.
Nie wiem czy źle trafiłem (choć terapeutka z polecenia, z dobrymi ocenami), czy (zabrzmi to arogancko) jestem zbyt inteligentny na psychoterapie, no ale takie mam wrażenie, że to co ona do mnie mówi to takie rzeczy, które mogą dotrzeć do kogoś, kto wcześniej nie myślał o tym dlaczego tak a nie inaczej się zachowuje i o tym jak pewne wydarzenia wpłynęły na jego/jej życie itp. I teraz najgorsze, że to moje drugie podejście do terapii, wcześniej próbowałem u mężczyzny (tyle, że wtedy psychoterapeuta był z łapanki tj. z Internetu) i dokładnie z tych samych powodów zrezygnowałem (po 12 spotkaniach), po prostu nic mi to nie dawało, a na terapii dostawałem banały, truizmy albo rzeczy, które już wiedziałem z własnej samoanalizy.
Zaczynam się bać, że nikt mi nie pomoże w moim problemie. Obecna psychoterapeutkę poleciła mi koleżanka, która do niej chodzi od roku i jest super-zadowolona (ochów i achów nie było końca). Co więcej poleciła ją też mojej byłej współlokatorce, która też ją sobie chwali.
I teraz nie wiem czy dać sobie więcej czasu, czy szukać kogoś innego, czy może ja coś robię źle i sobie odpuścić. Trochę się rozczarowałem jak (nie)działa psychoterapia i jak to wygląda. Zupełnie nie rozumiem jak taki prawie że monolog może pomóc rozwiązywać problemy.
Ktoś z doświadczeniem (również z drugiej strony) może mi coś doradzić? Albo polecić terapeutę/kę w okolicach #nowytarg ewentualnie #krakow (zdalne nie wchodza w gre - to juz w ogole by mnie tylko denerwowalo)?
#psychologia #psychoterapia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6087ba93df02be000aefecaf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: Faktycznie głupi nie jesteś, ale trochę długo ci zajęło wyciągnięcie właściwych wniosków.
Zaakceptował: LeVentLeCri
Jak sam nie zaczniesz pracować nad sobą, to ciężko by ktoś Ci pomógł.
Z tym "wygadywaniem się" coś jednak jest. Najlepiej posłuchać siebie z perspektywy trzeciej osoby. Wtedy problemy wydają się jakby inne. Inaczej na nie patrzysz, może nawet zrozumiesz.
Filmik polecam, bo sam do niego wracam co jakiś czas.
Musisz być z terapeutką szczery, ale musisz wiedzieć, że zwłaszcza na początku ona będzie ciebie obserwowała, bo chce poznać twoje mechanizmy osobowości xD
po prostu powiedz jej czego oczekujesz i bądź przy tym szczery
@AnonimoweMirkoWyznania: a może to jest problem? Jeśli zrobisz w zadaniu złe założenia, to dojdziesz do złego wyniku.
Może to próba zwrócenia delikatnie uwagi, że coś źle zakładasz lub oceniasz, a ona nie może Tobie podpowiedzieć co masz zmienić, bo to ma być Twoja zmiana?
1) W jakim nurcie psychoterapii specjalizuje się twój terapeuta? Patrząc na opis to są szanse na dwa
2) Ty poważnie myślisz ze 12 spotkań i już?
3) Funkcją psychoterapeuty nie jest objaśnianie ci nowości na swój własny temat. Może tak być, ale na późniejszym etapie, a wcale nie musi
@AnonimoweMirkoWyznania: nikt nie zadba o Ciebie tak dobrze jak Ty sam. Twój problem polega na tym, że nie potrzebujesz słodkiego #!$%@? za pieniądze tylko kogoś, kto będzie Twoim drogowskazem, na kim będziesz się wzorować ale nie do podążania jego drogą tylko do tego jak w ogóle iść własną drogą.
Z tego co piszesz to jesteś wyleczony. Mówisz o niskim poczuciu wlasnej wartości, a potem, że jesteś zbyt inteligentny na psychoterapię ( ͡º ͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania: U psychoanalityka to tak. Wybierz kogoś, kto prowadzi spotkania w innym nurcie. Więcej o tym możesz przeczytać np. https://twojpsycholog.pl/blog/nurty-w-psychoterapii
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Po drugie terapia trwa rok i więcej, bo to są problemy które nawarstwiały się latami.
U mnie tez to tak na początku wyglądało, później gdy nadeszły ważne wnioski, moje życie zaczęło się zmieniać. Teraz mówisz, terapeutka stara się ułożyć na tej podstawie plan, które problemy są kluczowe i wpływają na inne, których słów używasz często, jakie
Tak jak radzą wyżej - powiedz o swoich obawach terapeutce,
@seriwreck: bzdura