Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siemanko Mirasy,
razem z kumplami rozważamy opcję emigracji zarobkowej do Niemiec na zasadzie wynajęcia mieszkania/domu w Polsce przy granicy, życiu sobie na codzień za polskie złotówki, a zarabianiu w Niemczech w potężnej walucie Euro dojeżdżając codziennie do pracy. I tutaj moja prośba, jeśli ktoś z was funkcjonuje tak na codzień i mógłby się podzielić po krótce swoimi spostrzeżeniami (czy warto czy nie warto) to będę wdzięczny za każdy komentarz.
Dodam jeszcze, że na początek będziemy chcieli znaleźć pracę bez większej znajomości języka niemieckiego jeśli jest wgl taka możliwość.
#niemcy #emigracja #pracbaza #emigrujzwykopem

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60872f08df02be000aefec4c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 12
@volver021: brzmi jak Birkenstock, ale 1,5h drogi to chyba z Bolesławca by jechali ( ͡º ͜ʖ͡º)

@AnonimoweMirkoWyznania: dołącz na FB do grupy Birkenstock Berndstadt / Gorlitz - tam się chyba nawet rekruterzy wypowiadają. Rzut beretem od mostu granicznego, kadra w znacznej części złożona z rodaków. Sama praca to typowa produkcja. Rozważałem, ale wstrzymałem się.
@AnonimoweMirkoWyznania: mirek, jaka polska, że koszt życia mniejszy? ciekawe w którym miejscu? Przeprowadzaj się, robota, mieszkanie tam i żyj życiem po własciwej stronie odry. I nauczysz się języka i nowe znajomości.
Jedna zasada: zdala od polaków
@volver021: można, tylko biznes to nie tylko robienie rzeczy X, trzeba umieć to jeszcze sprzedać, ogarnąć księgowość na podstawowy poziomie, zamortyzować koszty i wyjść na plus, optymalizować koszty nie sztuka rzucić się na "hura", a potem zostać z długiem i na koniec czy OP ma jakiś kapitał, za który to bajlando sfinansuje i czy da radę wtrzymać początkowy etap gdzie trzeba reinwestować, a to co zostaje to nie są kokosy. Fajnie
@volver021: co nie zmienia faktu, że jak gość chce wynająć chatę przy granicy z ziomeczkami, żeby zarabiać lepszą kasę i przy okazji się bawić to raczej nie jest zainteresowany pracą nieraz po kilkanaście godzin dziennie i ogarnianiem nowych niezbędnych umiejętności. Też nie zrozum mnie źle, nie mówię, że to rocket scientist, tylko chodzi mi, o to, żeby gość był świadomy w co się pakuje i żeby później nie było zdziwienia, że