Wpis z mikrobloga

Mirko, przytul... mój brat miał napad padaczkowy, wezwaliśmy karetkę, nie było z nim kontaktu, sztywniał, tracił świadomość, bełkotał, przy zespole ratownictwa medycznego się zatrzymał... pół godziny reanimacji, zaskoczył, Zespół stwierdził, że prawdopodobnie miał zawał i dlatego się zatrzymał. Jest w szpitalu, ale nie mamy dalszych wieści... czy ktoś z Was ma kogoś w szpitalu na Banacha? Bardzo proszę o pomoc i o trzymanie kciuków za brata.

Nigdy nie widziałam niczego straszniejszego niż dzisiaj, te 30 minut to najdłuższe pół godziny w moim życiu (,)
#warszawa #banacha #szpital #zdrowie
  • 26
@Xysz oni najpierw nie chcieli mu w ogóle pomóc, może gdyby wcześniej go zbadali zanim przez 10 minut wyrażać swoje mądrości życiowe to by się nie zatrzymał... gdyby nie to zatrzymanie to w ogóle by go w domu zostawili, podejście mieli generalnie w mojej ocenie karygodne, ale koniec końców mu pomogli...