Wpis z mikrobloga

Mega podziw dla ludzi, którzy poszli na studia po 40 czy 50 roku życia. Ja mam 30 i musiałam iść na kolejne, zaoczne tym razem. Jestem na 3 roku i jak się okaże, że muszę na mgr, to się poddaję. Nie da się mieć czasochłonnej pracy, nadgodzin i solidnie uczyć, czytać dodatkowe pozycje z bibliografii. Wszystko na szybko, byle spiąć grafik. Uczenie się jest fajne, zaoczne pewnie też, ale jak ma się pracę 8-16.
#studbaza #pracbaza
  • 12
  • Odpowiedz
@Szaman_z_Bombasu: Mi wystarczało, jak się kończyła po 8h i potem już mogłem na spokojnie sobie poświecić ze 2h dziennie na czytanie. W ogóle to już nie ten wiek - nocy nie zarwę, żeby wkuć przed egzaminem, bo po prostu nie mam siły. Jak miałam <25 lat to mogłam w sesji spać po 4h dziennie przez 2 tyg. i pracować dorywczo.
  • Odpowiedz
@Jason_Stafford: Jeśli nie masz żadnego specyficznego zawodu ani własnej firmy, to warto mieć jakiekolwiek studia. O ile wiem, to nawet brak dyplomu potrafi zdyskwalifikować przy awansach w fastfoodzie. Teraz tak to jest, że właściwie każdy coś skończył. Po prostu każdy ma. W moim przypadku to studia kolejne.
  • Odpowiedz