Wpis z mikrobloga

@kszaku: Waliłem nałogowo, a że sobie poradziłem to troche za dużo powiedziane raczej bo o ile zwykle wszystko jest ok to miewam okresy że jade na dupościsku, ale jako tako poukładałem sobie w bani kwestie alkoholu, sporo gadałem z innymi alkoholikami (w sensie niepijącymi) Jak mam ciężki dzień to staram sie wytrwać ten jeden dzień nie myśląc co będzie jutro i tak mi zleciał rok. Ogólnie to jest dobrze ale mogłoby
Waliłem nałogowo, a że sobie poradziłem to troche za dużo powiedziane raczej bo o ile zwykle wszystko jest ok to miewam okresy że jade na dupościsku, ale jako tako poukładałem sobie w bani kwestie alkoholu, sporo gadałem z innymi alkoholikami (w sensie niepijącymi) Jak mam ciężki dzień to staram sie wytrwać ten jeden dzień nie myśląc co będzie jutro i tak mi zleciał rok. Ogólnie to jest dobrze ale mogłoby być lepiej
@kszaku: Kiedyś też piłem po 2 piwa dziennie a pod koniec po 6-8 mocnych, przegapiłem ten krytyczny moment w którym dało sie to jeszcze w miare normalnie przerwać. No ja sie ostatnio w yerbe wkręciłem i polecam, a kava kava sie boje bo podobno działa podobnie do alkoholu i raczej namieszałoby mi to tylko w głowie