Wpis z mikrobloga

Czwartek. Jedenaście godzin w pracy. Dwadzieścia minut marszu do domu, odpoczynek i ta sama trasa zrobiona po raz kolejny. Google earth podpowiada, że wynosi ona 4.65 kilometra. Tak więc w tym tygodniu poszło ponad 18 km :) Jutro pas z bieganiem, bo trzeba jednak odpocząć. Sobota też odpoczywam od biegania (za to poćwiczę z hantlami) i wracam do gry w niedzielę.

Tak jak poniedziałek był jeszcze w miarę ok, to kolejne dni = uczucie nadchodzącego przeziębienia. Może i decyzja o bieganiu nie była najmądrzejsza ale tego uczucia po powrocie z trasy po prostu nie da się opisać. Pogoda kiepska - dziś już biegałem z szalikiem. Walczę dalej!

#biegajzwykopem #zimnywschodniwiatr

ps. jak ktoś jest zainteresowany telenowelą ze mną w roli głównej to sorry ale dziś już nie dam rady nic napisać. jutro pewnie mnie tu nie będzie więc jak coś to do zobaczenia w sobotę. Trzymajcie się.
  • 11