Wpis z mikrobloga

Pewnie opony specjalnie wozili spałowane, żeby lepiej wchodziło w poślizgi na suchej drodze. Jak za gówniarskich czasów jeździłem na różne, bardziej lub mniej legalne zloty i imprezy motoryzacyjne, to niektórzy na miejscu przekładali koła na takie z łysymi oponami, żeby po zabawie wrócić do normalnych. Niestety, szaleństwo po mieście może się skończyć w czarnym worku ¯\_(ツ)_/¯ Byle tylko nie dla osób postronnych...