Wpis z mikrobloga

@Furbjacz: Fusiony z USA się rozchodzą jak świeże bułeczki. Tanie to jest jak barszcz (jak za takie auto), jeździ dobrze, mało się psuje, spalanie w hybrydzie zajebiste, tylko w środku trochę bieda jak to w fordzie.

A co do samego sprowadzania to oczywiście sprowadzasz bite, bo innych się nie opłaca. Plus jest taki że wiesz jak bite i jak naprawione. Więc lepsze to niż coś od Turka z Reichu, albo handlarza.
@Dejwi996: Tak, znajomemu ostatnio sprowadzalismy 2014 rok, ~100k przebiegu, wersja SE czyli skory ale mały ekranik. Puścił za 34k i jeszcze zarobił. Ale fakt ze to była naprawdę fajna okazja i ma własny warsztat.
@Mirkosoft
@Furbjacz
@bigger No mnie wyszedł kilka tysięcy poniżej 35k zł za wszystko z naprawą 2014r, 1.5Ecoboost, 120k km przebiegu, lekko pukniety przodem. Na duży plus historia, od wyprodukowania do rozbicia jest wszystko dokładnie opisane, nawet mam w carfaxie co do dnia kiedy, gdzie i co było wymieniane na serwisie, oleje, filtry itd. Oczywiście wszystko z potwierdzeniem przebiegu. Jak patrzę, że za Passata B7 czyli w zasadzie B6 po lifcie wołaja 45klocków