#anonimowemirkowyznania Mam 26 lat i nigdy nie miałem dziewczyny, nie całowałem się i oczywiście nie uprawiałem seksu. Moja samoocena jest przez to na dnie, chce mi się płakać, nie mogę się pogodzić z myślą, że przegrałem całe życie i nigdy nie odzyskam tych wszystkich zmarnowanych lat, cokolwiek bym nie zrobił. Dobija mnie, jak inni ludzie wokół opowiadają o swoich poprzednich związkach, co razem przeżyli ze swoimi byłymi, jak się poznawali, uprawiali seks, jak ich związki zaczynały się i kończyły. Jestem załamany, że straciłem cały ten etap życia i umrę jako osoba, która przez cały okres szkół, liceum, studiów i młodości tego nie przeżyła i nie ma tych doświadczeń ani wspomnień. Nie umiem sobie z tym poradzić, ta bezsilność mnie zżera, mam myśli samobójcze. Pewnie mi powiecie "związek w liceum i pierwszy seks w domu dziewczyny jak jej rodziców nie ma to wcale nie jest takie nie wiadomo co" - łatwo tak mówić komuś kto to przeżył i nie ma takich kompleksów.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mi też wiele rzeczy nie podoba się w moim życiu, ale najważniejsze dla mnie jest się czuć dobrze. Rób to co w życiu Cię rozwija, czujesz, że nadaje mu sens i nie przejmuj się niczym. Jakbyś miał mieć 5 zł a nie mieć to co byś wolał? Tak samo z uczuciami, lepiej czuć się dobrze niż czuć się źle to jest najważniejsze w życiu, a nie to co masz albo
@AnonimoweMirkoWyznania: masz dopiero 26 lat. Wielką pułapką życiową jest patrzenie na to, co straciłeś, czy czego nie zyskałeś. Zabija to Twoją zdolność do twórczego kształtowania Twojej teraźniejszości i przyszłości. I nie, to nie tak że łatwo mi mówić, miałem dużo rzeczy z którymi musiałem radzić sobie zupełnie sam, i jedyne co ratowało mnie z depresji to zdolność do patrzenia wlaśnie w przyszłość, bo jest zależna od tego co robisz teraz
@AnonimoweMirkoWyznania: poczytaj sobie o wu wei, wspaniałe podejście do życia. W skrócie, akceptujesz po pierwsze wszystkie swoje wady, nie walczysz z nimi z całych sił, wybierasz w życiu to co chcesz, i nie rozpamiętujesz przeciwności losu. Przepis na biologiczne szczęście (bo mityczne szczęście jest stanem biologicznym, czego Zachód zbytnio nie rozumie)
@ejven: @AnonimoweMirkoWyznania: Seks jest fajny ale z kimś kogo się kocha. Taki szybki numerek z nowo poznaną laską to lipa - kilka razy mi się zdarzyło i nie wiele z tego pamiętam.
SzklanaKaryna: mam 29 lat i podobnie jak ty, niczego z tych rzeczy nie przeżyłem kiedyś bardzo mi to przeszkadzało, jednak po jakimś czasie przeszło. nie wiem jak to zrobiłem ale nie obchodzi mnie to moja rada: miej #!$%@?. pewnie nie będzie Ci dane, ale nie będzie Ci to ciążyć
OP: @zmyslaw: Mam 180cm, ważę około 74kg Byłem w szkole średniej w klasie mat-fiz, większość to nerdy, klasa prawie samych chłopaków, do tego od dzieciaka byłem nieśmiały i słaby w kontaktach z ludźmi i kobietami w ogóle, do dzisiaj nad tym pracuję i już jest dużo lepiej ale to dalej daleko droga to poziomu pewności siebie jaki bym chciał Mam swoje auto, wynajmuje w tej chwili kawalerkę i oszczędzam na
@josedra52: w ogóle wszyscy przewartościowują cały ten seks. Wiadomka że to jest dobre i ważne w życiu, ale w rzeczywistości tak jak mówisz, to ma sens jeśli masz do czynienia ze swoją partnerką, a nie jakąś dupą szmaciurką
Mnie w ogóle najbardziej w życiu fascynuje to, jak wszechobecny jest prym emocji nad rozumem. Wiesz, że musisz przełamywać się i podbijać do ludzi czy lasek żeby się tego nauczyć, i żeby kogoś poznać. Nie robisz tego, bo CZUJESZ że zostaniesz odrzucony, i nie chcesz doświadczyć żalu z tego powodu. Niesamowity kierat
Mam 26 lat i nigdy nie miałem dziewczyny, nie całowałem się i oczywiście nie uprawiałem seksu.
Moja samoocena jest przez to na dnie, chce mi się płakać, nie mogę się pogodzić z myślą, że przegrałem całe życie i nigdy nie odzyskam tych wszystkich zmarnowanych lat, cokolwiek bym nie zrobił. Dobija mnie, jak inni ludzie wokół opowiadają o swoich poprzednich związkach, co razem przeżyli ze swoimi byłymi, jak się poznawali, uprawiali seks, jak ich związki zaczynały się i kończyły. Jestem załamany, że straciłem cały ten etap życia i umrę jako osoba, która przez cały okres szkół, liceum, studiów i młodości tego nie przeżyła i nie ma tych doświadczeń ani wspomnień. Nie umiem sobie z tym poradzić, ta bezsilność mnie zżera, mam myśli samobójcze.
Pewnie mi powiecie "związek w liceum i pierwszy seks w domu dziewczyny jak jej rodziców nie ma to wcale nie jest takie nie wiadomo co" - łatwo tak mówić komuś kto to przeżył i nie ma takich kompleksów.
#depresja #samotnosc #smutek #tfwnogf #przegryw #stulejacontent #feels #rozpacz #gorzkiezale #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef124530db94d7506cddd12
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
[........................................] 0% (0zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
kiedyś bardzo mi to przeszkadzało, jednak po jakimś czasie przeszło. nie wiem jak to zrobiłem ale nie obchodzi mnie to
moja rada: miej #!$%@?. pewnie nie będzie Ci dane, ale nie będzie Ci to ciążyć
Zaakceptował: sokytsinolop
Mam 180cm, ważę około 74kg
Byłem w szkole średniej w klasie mat-fiz, większość to nerdy, klasa prawie samych chłopaków, do tego od dzieciaka byłem nieśmiały i słaby w kontaktach z ludźmi i kobietami w ogóle, do dzisiaj nad tym pracuję i już jest dużo lepiej ale to dalej daleko droga to poziomu pewności siebie jaki bym chciał
Mam swoje auto, wynajmuje w tej chwili kawalerkę i oszczędzam na