Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tldr; prostytutka, bez mojej zgody, zrobiła szpagat na moim benie i mi go złamała - teraz ubezpieczyciel nie chce mi wypłacić odszkodowania, czy mogę dochodzić go bezpośrednio od niej?

Już od dłuższego czasu wybierałem się na ♯divyzwykopem - mam swoje lata, ale nie trzymałem nawet za rękę ♯smutnazaba więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, tzn w czyjeś za stosowną opłatą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dużo czytałem, starałem się jak najlepiej wybrać partnerkę i w trakcie moich poszukiwań nawiązałem kontakt z jednym mirkiem - ponoć doświadczonym specem - który doradził mi odpowiednią panią z mojego miasta. Serdecznie go nie pozdrawiam, choć pewnie i tak tego nie przeczyta bo usunął konto, ale w jednym się nie mylił - "prawdziwa z niej akrobatka"

Po krótkiej, miłej rozmowie telefonicznej umówiłem się na termin i stawiłem na miejscu. Laska bardzo ładna, nie powiem, chociaż trochę przy kości. Przywitałem się, powiedziałem że jestem z polecenia tego mirka i zaznaczyłem, że chociaż jestem prawiczkiem to mam dużą teorie i liczę na coś "specjalnego" - jak bym wiedział co się dalej stanie to bym się zamknął zamiast szpanować

Laska od początku strasznie się wkręciła, powiedziała że jestem jej pierwszym prawiczkiem, mirka pamięta i lubi więc postara się dla mnie "extra". Zaczęła się ocierać, wić, dziwnie stękać - strasznie to było nienaturalne ale też nie przyszedłem na sztukę teatralną więc nie narzekałem. Moment kulminacyjny nadszedł, gdy w pozycji "na jeźdźca" powiedziała żebym się wyprostował i wyluzował, a ona się "wszystkim zajmie".

Myślałem, że będzie jakiś wymyślny finisz więc naiwnie zamknąłem oczy, ale wszystko coś dziwnie długo trwało, więc je otworzyłem. Panna, jak wspomniałem przy kości, wspierając się na dłoniach robiła krzywy szpagat siedząc na mnie i próbując trafić wiadomo czym w wiadomo co ( _) wystraszyłem się i chciałem usiąść a ona wtedy straciła równowagę, siadła na moim benku i dalej pamiętam już tylko trzask i drogę na pogotowie

Lekarze poskładali mnie zawodowo, ale przez całą tę akcję straciłem ponad dwa tygodnie w pracy, nie wspominając o bólu i wstydzie. Mam prywatne ubezpieczenie, ale ubezpieczyciel stwierdził, że takie coś nie łapie się na moją polisę, a żeby w ogóle zacząć procedurę potrzebne jest oświadczenie partnerki. Tu pojawia się problem, bo jej telefon nie odpowiada, pod adresem gdzie byłem nikt nie otwiera, nie znam jej imienia ani nazwiska, a wspomniany Mirek usunął konto

Czy mogę jakoś ja ścigać przez policję? Mógłbym spróbować jakoś ja namierzyć, ale nie wiem czy w ogóle jest sens i czy policja coś zrobi (numer telefonu musiał być na kogoś zarejestrowany, nawet jak teraz jest nieaktywny). Miał ktoś kiedyś taką akcję?

♯pytanie ♯prawo ♯pracbaza nie ♯heheszki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ed657e0a913fb53fa4e83a4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[=========================...............] 62% (145zł/235zł)
  • 20
Lekarze poskładali mnie zawodowo, ale przez całą tę akcję straciłem ponad dwa tygodnie w pracy, nie wspominając o bólu i wstydzie. Mam prywatne ubezpieczenie, ale ubezpieczyciel stwierdził, że takie coś nie łapie się na moją polisę, a żeby w ogóle zacząć procedurę potrzebne jest oświadczenie partnerki. Tu pojawia się problem, bo jej telefon nie odpowiada, pod adresem gdzie byłem nikt nie otwiera, nie znam jej imienia ani nazwiska, a wspomniany Mirek usunął