Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W nawiązaniu do https://www.wykop.pl/link/5397309/oburzona-nauczycielka-na-e-lekcji/

Gdyby edukacja była płatna i nieprzymusowa a za to egzaminy państwowe…
- uczniowie autentycznie by się uczyli bo starzy płacą „muszę się uczyć bo jak obleje rok to nie dostanę nowego ajfona bo hajs pójdzie na poprawki”
- a jak ktoś i tak miałby to w dupie to przynajmniej jego starzy płacą a nie podatnicy
- automatycznie dobór kierunków edukacji drastycznie by się poprawił, bo skończyłoby się masowe studiowanie gównokierunków typu europeistyka i gender studies, każdy debil by się zastanowił „czy warto iść do tej szkoły/uczelni, a co jak wydam tysiące na naukę a potem będę bezrobotny” "czy opłaca mi się iść do LO a może lepiej do technikum"
- egzaminy państwowe, zawodowe, matury, obrony dyplomów itp. za to powinny być nagrywane jak egzaminy w WORDach żeby nie było łapówkarstwa i przymykania oka. Nie umiesz = nie zdajesz, koniec, próg 60% to próg 60% a 57% to za mało i koniec dyskusji, spróbuj jeszcze raz.
- szkoły i nauczyciele za to trzymaliby poziom, bo wiadomo pierwsze kryterium oceny szkoły to czy uczniowie po niej zdają egzaminy, czy szkoła ich do tego przygotowuje, więc szkoły które kładłyby lachę zaraz traciłyby klientów czytaj uczniów

Poziom wykształcenia polskiego podniósłby się znacznie a koszty spadłyby ogromnie.

Inb4 „no ale bez obowiązkowej i darmowej edukacji to patusy nawet podstawówki nie skończą” i bardzo dobrze, bo edukacja, nawet ta podstawowa, to ma być coś co o czym świadczy, pewne osiągnięcie, którego nie powinni mieć wszyscy. Ja też chodziłem do szkół i jak ktoś był patusem o IQ 70 to jaki głupi przyszedł taki głupi wyszedł i to że siedział X lat w szkole gdzie i tak tylko rozrabiał, pyskował, obrażał nauczycieli i przeszkadzał a egzaminy zdawał poprzez ściąganie i przynoszenie gotowców z internetu, ewentualnie „co można zrobić żeby mieć 2 na koniec” to tylko strata czasu, pieniędzy i przede wszystkim zdrowia nauczycieli. Takiego to od razu do łopaty albo na śmieciarkę, takie zawody też są potrzebne a wykształcenia nie wymagają i wcale tak źle tam nie płacą.

Inb4 "no ale co jak ktoś jest normalny i chce się uczyć/studiować ale ma biedną rodzinę" - rodzice niech wezmą kredyt, dorabiaj w wakacje, poproś o stypendium, idź do gorszej ale tańszej szkoły, zrób zrzutkę na pomagam.pl, pożycz od bogatej cioci, whatever, jak komuś zależy to znajdzie sposób. Mi rodzice na studia dali tylko pieniądze na pierwszy rok które skrupulatnie odkładali przez lata, potem praca po 10-12h dziennie w wakacje nad morzem żeby mieć na utrzymanie się cały następny rok, korepetycje dla młodszych roczników i stypendium za dobre oceny i jakoś studia skończyłem. W liceum też dorabiałem na jakiś gównorobotach chociażby zbieranie truskawek bo nie przelewało się.

Państwo jedynie co powinno uczyć obligatoryjnie to żeby każdy umiał czytać, pisać i liczyć, na tyle że taki sebix potem mógł przeczytać mandat od policji, podpisać się na nim i wyliczyć ile mu zostanie z pensji na śmieciarce po jego opłaceniu. Mówię poważnie.

#edukacja #szkola #kapitalizm #nauczycielka #uczniowie #learning #studia #praca #gimbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
  • 5
MikroblogowaMurzynka: Dla mnie jest dużo szybsze rozwiązanie problemu.
Ustalić, że zdaje się nie od jedynki (1.60 ocen), tylko od jakiegoś wyższego poziomu. A jak patus nie zda... to trudno. Dwa razy z rzędu nie zdasz? Jak mi przykro, dajemy zakaz korzystania z edukacji państwowej z ewentualną możliwością powrotu po paru latach (bo jednak człowiek może się zmienić).

Zaakceptował: LeVentLeCri
SpoconaDziewczyna: Moja ciotka jest nauczycielką w podstawówce i mówie, że edukacja jest tylko po to, żeby przepchnąć przez nią wszystkich, niezależnie od IQ. Jeśli komuś nie zależy na nauce, to jego sprawa. Będzie potem kopał rowy albo handlował narkotykami. A jeśli komuś zależy, to pójdzie do dobrego LO, potem na studia, potem doktorat, i na końcu praca w CERN albo ESA.

A edukacja państwowa jest konieczna, by wyrównywać szane. Mój znajomy