Wpis z mikrobloga

Naszła mnie refleksja na temat alkoholizmu i postanowiłem się nią podzielić z wami.

Alkoholizm to nic takiego. Moim zdaniem robi się z igły widły.

Rok temu też miałem chwile smutku bo próbowałem nie pić, myślałem ze jestem alkoholikiem pijaczyną itp. Przez moje próby niepicia stałem się człowiekiem smutnym, nerwowym i myślę że mało mi brakowało do załamania nerwowego/depresji. Ale przestałem odmawiać kumplom flaszeczki co weekend lub piwerka w słoneczne letnie dni i po prostu zaakceptowałem że jest to sposób na relaks. Od tamtego czasu jestem szczęśliwym człowiekiem.

W naszym kraju nie da się nie pić. Jeśli przestanę pić alkohol to stanę się nerwowy, smutny i zrzędliwy, a do tego stracę przyjaciół.

Ludzie popadają w jakąś paranoję odnośnie alkoholu a to przecież nic strasznego. Owszem jeśli po alkoholu jesteś patusem to po prostu spróbuj pić mniej albo się zabij bo patus zawsze zostanie patusem. Natomiast jeśli dzięki temu się relaksujesz i miło spędzasz czas z przyjaciółmi to czemu nie?

Wszystko jest dla ludzi!

#alkoholizm #szczescie
#alkohol #przemyslenia #wszystko #jest #dla #ludzi
  • 13
@LZBNZ: Wszystko co piszesz to prawda, z tym że to są właśnie objawy alkoholizmu. Racjonalizowanie swojego picia itd. Idź tą drogą, a niedługo będziesz tu jęczał że nie dajesz rady. Zapisz sobie ten wpis gdzieś na komputerze, i sobie go przypomnisz za jakiś czas. Alkoholizm to choroba postępowa, nie ma tak że pijąc będzie się cofać. Idzie cały cza na przód. Nie każdemu jest dane przestać pić.
@LZBNZ: kurcze ja nigdy nie musiałem odmawiać picia znajomym bo piję/ piłem sam. ( ͡° ͜ʖ ͡°) czyli twierdzisz żeby sobie nie odmawiać alkoholu jak najdzie ochota? Jak dla mnie super pomysł. Mam tylko jeden problem ja od 8 lat jak sam sobie zdiagnozowalem alkoholizm miałem może kilkanaście dni w które wypiłem tyle co zaplanowałem pozostałe lata picia to upijanie się prawie do zgonu. ( ͡°
@LZBNZ: Z jednej strony no parę piw / flaszeczka w weekend z kumplami to nic strasznego, ale jeśli to jest KAŻDY weekend i zauważasz, że źle bez tego funkcjonujesz to już warto się zastanowić nad pomocą.
Chociaż ze mnie kiepski doradca bo ja alkohol piję no góra 20 razy w ciągu roku, w tym najczęściej to jest piwo-dwa. Serio odechciało mi się imprez z laniem gorzały.