Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy mogę się udać do pedagoga w szkole jak do psychologa? Mam pewne problemy, a absolutnie nie chcę, aby rodzice się dowiedzieli, że byłem u kogoś prosić o radę. Tak więc o wyjściu do psychologa nie ma mowy.

#kiciochpyta #szkola

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 36
@AnonimoweMirkoWyznania: W sumie ja poszedlem (co prawda przez pomylke bo przeczytalem psycholog zamiast pedagog), przegadalem moze z godzine i w sumie koniec koncow dostalem ulotke do poradni psychologicznej. Rodzice zadnej informacji nie dostali, a bardzo mila Pani dala znac, ze jak cos moge do niej wpadac pogadac :3
@AnonimoweMirkoWyznania teoretycznie pedagog ma obowiązek zachowania tajemnicy dla siebie, chyba że sprawa zagraża życiu i zdrowiu Twojemu lub innych. Jeśli macie na stanie w szkole psychologa, to poszłabym do niego. Chociaż jak słyszę jak działają psycholodzy w poradniach lub ośrodkach to nóż się człowiekowi otwiera.
Jeśli masz zaufanego nauczyciela to udaj się do niego. Jeśli sprawa wymaga tylko wygadania się i porady, zawsze możesz wygadać się gdzieś anonimowo tak jak tu.
Więc
@AnonimoweMirkoWyznania: Co #!$%@? xD nie skąd ten pomysł?
Zmartwię cię - pedagog szkolny nic ci nie pomoże. Psycholog też ci nie pomoże (psychologia to gównonauka, pseudonauka; znaczy oficjalnie nauka, ale ma tyle wspólnego z rzeczywistością co teologia, religii też się możesz uczyć w szkole jak lubisz bajki), chyba, że chcesz się wyżalić/wypłakać, ale nie wniesie nic konstruktywnego do twojego życia. Właściwie to nikt ci nie pomoże. Spytaj sam siebie o radę
@AnonimoweMirkoWyznania: kolega w gimnazjum miał problemy psychiczne przez matkę, wpadł na pomysł porozmawiania z psychologiem w szkole- wezwanie matki do szkoły. Rozmowa skończyła się tym że matka z psychologiem wmawiali mu że to jego wina- doprowadziło to tylko do zaognienia sytuacji i próby samobójczej.

Koleżanka była po leczeniu uzależnień, jak przychodziła do szkoly, miała dokumenty z leczenia w których byla informacja, żeby nie rozpowiadać w szkole, bo może spowodować to presję
@unclemitoman nie, policja nie przyjedzie, wzywa się policje jakby nie wiem, stanął w oknie i powiedział, że skoczy XD

Ja powiedziałam, że się zabije i nikt o policji nawet nie myślał. Od razu procedura informowania rodziców i wzywania psychologa. Tak jak napisałam, rodzicom można powiedzieć, że głupi żart
Jozin: @AnonimoweMirkoWyznania: Pewnie znasz tego pedagoga na tyle, że wiesz jaki jest. Bywają tacy, że nie warto, bywają tacy, którzy są świetni w swojej pracy i "drzwi się u nich nie zamykają". W podstawówce mieliśmy pedagog w stylu: narozrabiałeś to idziesz do niej, a ona po rodziców, w liceum nie mam pojęcia czy był ktoś taki, ale już w dwóch szkołach, w których uczyłem, byli to ludzie bardzo dobrzy, nastawieni