Wpis z mikrobloga

@KijwMrowisku: Bo sam fakt napotykania nowych sytuacji uczy. Jako psycholog powinien to wiedzieć. Uczenie się w sensie psychologicznym nie sprowadza się do czytania czy innych form nauki w sensie potocznym.
  • Odpowiedz
@biliard zobaczyłem wczoraj nowe graffiti na ścianie o treści którą już czytałem milion razy, czego mnie to nauczyło?
To, że czegoś nie widzieliśmy nie oznacza jeszcze ze czegos nas uczy. To my możemy wyciągnąć z czegoś wnioski, ale samo to sie nawet gowno nie zrobi.
  • Odpowiedz
@KijwMrowisku: Nawet warunkowanie czy to klasyczne czy instrumentalne stanowi uczenie się w sensie psychologicznym (te formy nauki są bezrefleksyjne).
Pomijam fakt, że zawiazywanie relacji, szczególnie z ludźmi innych kultur, napotykanie wypowiedzi w językach obcych, itd - to wszystko nie pozostaje bez wpływów. Oczywiście, że jedni wyciągną wnioski bardziej górnolotne, ale krytyka prostych ludzi na wyjeździe to raptem wynurzenie Janusza, a nie psychologiczna analiza...
  • Odpowiedz
@biliard: Jakby się uprzeć to cokolwiek błahego na nas mimowolnie wpływa, ale czy to naprawdę robi taką różnicę, żeby mówić, że nawet bezrefleksyjni ludzie się czegoś nauczyli?
  • Odpowiedz
@adultowo: to nie ma nic wspólnego z psychologią, każdy choć odrobinę myślący człowiek wpadnie samodzielnie na takie proste wnioski, z 70% tych przysłów, powiedzonek to #!$%@? nie przystając w żaden sposób na rzeczywistości, ma tylko ślicznie brzmieć, jak poezja i robić wrażenie swoją kwiecistym brzmieniem, ale prawda w nich jest tyle co nic.
  • Odpowiedz
@adultowo: jak przywiążemy sznurkiem małego słonia to nie będzie mógł uciec bo go ten szurek zatrzyma. Kiedy dorośnie to taki sznurek zerwałaby bez żadnego problemu, ale tego bie robi bo pamięta ze szurek go trzyma i nie próbuje. Tak samo jak wmawiasz dziecku takie mądrości ludowe jak np. Nie wchodź w spółki, a pewnie na świecie jest pełno ludzi którzy odnieśli wielki sukces dzięki spółkom. Nie twórz innym i nie twórz
  • Odpowiedz