Wpis z mikrobloga

@Bover: Może przestań wypowiadać się w temacie o którym nie masz pojęcia, będzie to z korzyścią dla wszystkich.

Jakiś typ z obsługi technicznej budynku porwał karabinek leżący obok Stiopy, kiedy ten zakładał kurtkę. Karabinek nie był naładowany. Typ zaczął z tym karabinkiem uciekać, Stiopa próbował go powstrzymać jednocześnie dzwoniąc na Policję. Typ w tym momencie się na Stiopę rzucił, ten oddał strzał ostrzegawczy.

Reasumując, nic nie wiesz o przebiegu zdarzenia, nic
@Gandezz: państwo z dykty owszem, sprawa nie powinna trafić nawet do sądu. Co innego sprawa ciecia. ALE zbyt często chyba towarzystwo broniarzy zapomina gdzie żyjemy, być może Sciopa jako obcokrajowiec odniósł mylne wrażenie że PL to cywilizowany kraj w porównaniu z Białorusią. Ale nie, PL to kraj z dykty umazanej gównem. Dlatego jakikolwiek sposób noszenia broni, zabierania jej w "miejsca publiczne", BO MAM PRAWO I NIE JESTEM NIEWOLNIKIEM to proszenie się
@idaho7: przebieg zdarzenia przyjąłem taki, który on opowiedział, więc stoję maksymalnie możliwie po jego stronie. Ty go też nie znasz, więc po co takie dosrywy i wymądrzanie się?

@Gandezz: po prostu facet zostawił broń w takim miejscu, że ktoś mógł to zabrać, o czym świadczy najlepiej fakt, że rzeczywiście zabrał. Bawi mnie, że z jednej strony żądasz wyroku niezgodnego z prawem, a z drugiej strony dopytujesz się o podstawę prawną
przebieg zdarzenia przyjąłem taki, który on opowiedział, więc stoję maksymalnie możliwie po jego stronie. Ty go też nie znasz, więc po co takie dosrywy i wymądrzanie się?


@Bover: Wybacz, ale to Ty piszesz o tym, że zostawił naładowaną broń w takim miejscu, że każdy mógł mu ją odebrać, co jest bzdurą i wymądrzaniem się. Koleś stał obok nienaładowanego karabinu, który położył na kanapie obok siebie, bo zakładał kurtkę. Gdzie miał ten
@Bover: ale rozumiesz że to czy karabinek był naładowany czy nie nie ma ty znaczenia? Gościu nie mógł pozwolić by osoba niepowołana oddaliła się z bronią bo to przestępstwo. Podlegałby karze gdyby cieciowi udało się z tą bronią #!$%@?ć. Teraz okazuje się że został ukarany za bronienie broni. Czyli właściwie-nie możesz pozwolić by ci ktoś zabrał bo będziesz przestępcą. Ale jak zaczniesz bronić też zostaniesz przestępcą.
@idaho7: Odpuśćmy zatem temat tego, czy broń była naładowana, uznając że nie była. Nie ma problemu.

Co do tego, że był zobowiązany nie dopuścić, żeby ktoś zabrał tę broń, to wyjaśniam że mógł ją mieć gdziekolwiek i robić cokolwiek, ale to jego ten obowiązek obciąża w każdej sytuacji. Tylko i wyłącznie on jest temu winny, nie wiem co próbujesz usprawiedliwiać. To nie w wyniku odruchu bezwarunkowego stracił kontrolę nad bronią, tylko
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Bover: po tej wypowiedzi nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo nie wiesz nic o sprawie, skoro zadajesz pytanie po co strzelał skoro karabin nie był załadowny...
Co do tego, że był zobowiązany nie dopuścić, żeby ktoś zabrał tę broń, to wyjaśniam że mógł ją mieć gdziekolwiek i robić cokolwiek, ale to jego ten obowiązek obciąża w każdej sytuacji.


@Bover: Siedzę teraz w pracy. Jak mi w tym momencie ktoś włamuje się do domu, rozpruwa S1 i zabiera broń to Twoim zdaniem jest to moja wina? Ech, daj spokój. A jakby miał ten karabin w ręku i typ
Co do strzałów - kiedy one w takim razie padły i w jakim kierunku? Przypadkowym podczas szarpaniny?! Przecież to świadczy najgorzej jak tylko może o jego winie i ryzyku, na jakie naraził postronne osoby.


@Bover: Znaczy to wina Stiopy, że jakiś psychol się na niego rzucił aby wyrwać mu broń i podczas szamotaniny broń wystrzeliła? I na 100% wiadomo, że to Stiopa pociągnął w tej szamotaninie za spust? Psychol jest kryształowo
@Gandezz: bo masz absurdalne założenia. Nie strzela się do człowieka, który po prostu coś ukradł. Po prostu nie robi się tego, to nie jest odpowiedni sposób, aby kogoś zatrzymać. Takie uprawnienia ma tylko policja, tylko i wyłącznie. Legalne posiadanie broni nie czyni kogoś szeryfem, a oskarżony najwyraźniej takim szeryfem chciał zostać. Nie wiem czego nie rozumiesz, piszę prostym językiem, mówię o oczywistych rzeczach. Próba ujęcia kogoś nie może stwarzać realnego zagrożenia
@idaho7: ano chętnie wyjaśnię. Ziobro jako szef, zleca prokuraturze co mu się tylko podoba, to zwyczajne polecenie polityczne. To tylko jego luźna interpretacja przepisów. Wyroku sądu się nie doczekaliśmy, bo zapewne "pokrzywdzony" (czyli złodziej) nie domagał się śledztwa przeciwko właścicielowi kantoru i nikt nie zaskarżył decyzji prokuratora o umorzeniu postępowania. Proste.

Poza tym, można spekulować czy zabór mienia wielkiej wartości pozwala na użycie broni palnej w obronie koniecznej, a już nie
@idaho7: tak to jest jak nie czytam komentarzy w całości a od razu piszę. Odniosę się jeszcze raz do sytuacji, kiedy ktoś ci się włamuje do domu i przełamuje sejf (bo pominąłem tę część złamania sejfu):
- w tej sytuacji dotrzymałeś wszystkich należytych środków ostrożności, nie ponosisz żadnej winy, nie działałeś lekkomyślnie, prawidłowo zabezpieczyłeś broń. Stiopa zwyczajnie tych środków nie dochował w biurze. To proste.
@Bover:

Ty:

Nie strzela się do człowieka, który po prostu coś ukradł. Po prostu nie robi się tego, to nie jest odpowiedni sposób, aby kogoś zatrzymać.


Chwile wczesniej:

Zacytuję Stiopę: Po próbach słownego rozwiązania konfliktu postanowiłem wezwać policję i z chwilą wyciągania telefonu i przełożenia pistoletu do lewej ręki konserwator ruszył na mnie, a ja w ułamku sekundy postanowiłem oddać strzał ostrzegawczy w kierunku bezpiecznym, gdzie nie znajdywali się ludzie. Doszło
@sops: to część szerszej dyskusji dotyczącej tego, w jakim celu można oddać strzał. Jak ci to pomoże, to napiszę: nie używa się broni w jakikolwiek sposób w przypadku, gdy ktoś coś ukradł. Po prostu się tego nie robi. Szczególnie w budynku.

Tworzycie taką wersję, jak gdyby ten konserwator zamiast Stiopy przyniósł do budynku broń i z niej wystrzelił. Litości.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Bover: nie, tak jak napisałem wyżej - nie masz wiedzy o zdarzeniu, a się wypowiadasz, więc nie widzę sensu dyskusji.
PS. Sugerowanie że strzelał bo ktoś coś ukradł, a nie że został zaatakowany to trzeci dowód, że nie znasz przebiegu zdarzenia.
przykład z dupy, bo w tym przypadku nikt nie musiał przełamywać żadnych barier. Poza tym, tak, to byłaby twoja wina, bo broń należy przechowywać w sejfie. Nie rób z siebie eksperta, skoro nie znasz takich podstaw.


@Bover: Przeczytałem Twój późniejszy komentarz i skasowałem to, co tu napisałem. Ja się nie zgadzam z tym, że nie dotrzymał właściwych środków bezpieczeństwa. Tym bardziej, że absolutnie nie zgadzam się z Twoim poniższym twierdzeniem:

Gdyby