Aktywne Wpisy
GrzegorzPpoz +143
#!$%@? rzygam już tym portalem. Od kilku tygodni całe gorące permanentnie #!$%@? waleniem konia do rozliczeń pisowców albo podniecaniem się najpierw chadem kotłownią, a teraz tuskiem. To już nie jest portal ze śmiesznymi obrazkami tylko czysty propagandowy ściek. Dosłownie nie ma się nawet do czego uśmiechnąć na tej smutnej jak #!$%@? stronie. Serio wam się jeszcze nie przejadło czytanie kolejnego wpisu zaczynającego się od "gdyby nie tusk to błe błe błe węgry
adi0 +979
TL;DR na końcu
Zaczęło się niewinnie. Nieznacznie powiększone prawe jądro. Wiadomo, jesteśmy asymetryczni - kto by się tam tym przejmował. Tymczasem guz cały czas się powiększał. Miejscami wyczuwałem zgrubienia, a wielkość zaczynała już być niepokojąca. Zignorowałem - przecież to niemożliwe, żeby to był nowotwór, zresztą, wtedy jeszcze nie wiedziałem nic o nowotworach jądra. Przejdzie. Pewnie ciasne bokserki albo spodnie coś ucisnęły i stąd ten obrzęk.
Kiedy guz spowodował, że prawe jądro było prawie dwa razy większe od lewego, wybrałem się do lekarza rodzinnego. Ten debil bez oglądania stwierdził, że to wodniak i wypisał antybiotyk, a tydzień później nospę. Leczyć nowotwór nospą, rozumiecie to? Kiedy po dwóch tygodniach powiedziałem, że jądro cały czas rośnie, łaskawie wypisał skierowanie do urologa z dopiskiem PILNE. Pilne, #!$%@?, trzy miesiące oczekiwania. To i tak dobrze, jak na NFZ. Poszedłem prywatnie. Diagnoza: bardzo duży i wyjątkowo brzydki guz, do jak najszybszego wycięcia.
Ale jak to, do wycięcia. Przecież musi być jakiś inny sposób. Usuwać jądro? Po wyjściu z gabinetu załamałem się i rozpłakałem jak dziecko. Gdy mi przeszło, postanowiłem, że czas zacząć walczyć. Badania USG, krwi i markerów nowotworowych na własny koszt - oczywiście, bo inaczej czekałbym na to do końca roku. Z kompletem wyników stawiam się u urologa - mówi, że wygląda to całkiem dobrze. Kładzie mnie na oddział dwa dni później.
Tomografia pełna obaw - w końcu różnica między jądrami jest już prawie trzykrotna. Guz rozrasta się błyskawicznie. Wyniki - węzły chłonne niepowiększone, brak widocznych przerzutów. Uf, przynajmniej tyle dobrego. Na drugi dzień operacja - w znieczuleniu ogólnym. Humor nie opuszczał mnie nawet na sali operacyjnej. Zabieg przeprowadzony bezproblemowo - prawdopodobnie to nasieniak. Dobrze rokujący. Uspokajam się, to całkiem dobre wiadomości.
Kilka dni po operacji wypis ze szpitala, powrót do domu. Zaczynam zagłębiać się w tematyce nowotworów, zwłaszcza jądra. Wertuję wszystkie strony i fora. Pierwsze stadium, przeżycie pięcioletnie 95-100% - to naprawdę dobry wynik. To znaczy, że prawdopodobnie jeszcze trochę z wami pomirkuję ( ͡° ͜ʖ ͡°). Przychodzą wyniki histopatologii. To czysty nasieniak, najlepszy z możliwych nowotworów. Dostaję do wyboru: aktywna obserwacja z ryzykiem wznowy 20% lub dwie dawki słabszej chemioterapii, zmniejszające ryzyko nawrotu do 2%. Decyduję się na obserwację. Może mnie to ominie, a nawet jeżeli wróci, to rokowania wciąż są rewelacyjne, jak na nowotwór złośliwy. Dzięki wczesnemu wykryciu.
Dzisiaj jestem lżejszy o jedno jądro i ogromnego guza nowotworowego. I wewnętrzny niepokój: wróci, czy jednak tym razem mnie ominie? Libido na podobnym poziomie, może odrobinę mniejsze, ale to nieistotne, wobec tego, co wygrałem: najlepszy z możliwych nowotworów złośliwych.
Po co to piszę? Żebyście się badali, #niebieskiepaski Żeby nikt z was nie przyszedł do lekarza za późno. Fakt, wizyta może nie jest najprzyjemniejsza, bo obcy facet dotyka naszych klejnotów no i przy okazji robi badanie prostaty. Ale to lekarz - taka jego praca, nie ma się czego wstydzić.
Nowotwór złośliwy jądra nawet z rozległymi przerzutami ma dobre rokowania, około 70-80% pięcioletnich przeżyć, gdzie taki rak trzustki ma rokowania co najmniej dziesięć razy gorsze. To prosty i łatwy do zdiagnozowania nowotwór. Widać go doskonale. Nigdy, przenigdy nie ignorujcie powiększonego jądra i od razu zapieprzajcie do urologa. Gdybym ja postanowił zwlekać z tym jeszcze tydzień, może dwa, trzy - możliwe że do teraz leżałbym na onkologii i walczył o pokonanie tego dziada.
Oczywiście, jest 20% szans, że i tak będę miał podawaną silną i trującą chemię, ale im wcześniej wykryje się tego guza, tym te prawdopodobieństwo spada. Piszę to ku przestrodze. Rak jądra dotyka coraz więcej młodych ludzi, a czynniki sprzyjające jego powstawaniu w zasadzie nie są poznane, więc tak naprawdę może to spotkać każdego z was. Tak jak i mnie.
Na końcu dodam tylko, że wcześniej ignorowałem wszystkie akcje typu Movember i inne, których jest jak na lekarstwo. Powtarzałem ciągle, że mnie to nie dotyczy. Gówno prawda. Dotyczy bardziej niż mogłem to sobie wyobrazić.
#medycyna #onkologia #rak #rakcontent w sumie xD #zdrowie #sluzbazdrowia #lekarz #nowotwory
TL;DR:
Trzymaj się zdrowo!
Nie ma wstydu w pójściu do urologa. Trzeba podchodzić do tego bezosobowo, tak jakby badało się rękę, lub nogę.
Przez wstyd wejść do grobu...to dopiero straszna rzecz ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Chyba raczej chropowatej powierzchni, guzków, zgrubienia jak to napisałeś na początku. Niektórzy mogą mieć większe jedno jądro od urodzenia.
@JesterHead_: dużo osób nie idzie bo się wstydzi, a potem "jak to sześć miesięcy życia". Dlatego lepiej uświadamiać.
@Naciass: mam nadzieję! Sam ignorowałem takie akcje, bo przecież mnie to nie dotyczy, a im więcej osób o tym mówi, tym większa szansa, że ktoś się tym tematem zainteresuje
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@EarthRebel:
Jaki agresor o.O sprawdź czy nie masz przerzutów do mózgu
@EarthRebel: mogłem wziąć chemię uzupełniającą, ale z niej zrezygnowałem. To czyni mnie gorszym? Jeżeli będę miał nawroty, czeka mnie to samo co Ciebie. Powinniśmy się wspierać, a nie atakować.
Poza tym jak napisałem, sprawność seksualna jest na takim samym poziomie jak przed operacją albo na minimalnie mniejszym. Niepłodność mi póki co nie grozi, badałem swoją spermę przed
@EarthRebel: atak na typa, bo ty się z tym źle czujesz xD nie tędy droga
wołam @KRISSVector
Ona by się nie zgodziła z tym, co napisałeś o małrj ilości akcji
Komentarz usunięty przez autora
ps. Takich wpisów potrzebujemy ( ͡º ͜ʖ͡º) Sam mam urologa za dwa tygodnie, coś dużego w prawym jądrze się zalęgło i ciągnie wzdłuż pindola ku górze, ale to prawdopodobnie żylak powrózka, nie takie groźne jak w twoim przypadku