Wpis z mikrobloga

@ntdc aż mi się historyjka przypomniała jak dwoje sąsiadów miało ostro spinie u mnie na wiosce i jeden z nich oskarżył drugiego o to, że postawił płot na jego ziemi. No i zawołał geodete, aby się upewnić, że ma rację. Co się okazało? Płot stał we właściwym miejscu i to nie na granicy działki tylko kilka metrów przed wyznaczoną granicą. Pech chciał , że sąsiad oskarżający miał bramę wjazdową przy tym płocie