Aktywne Wpisy
kryminalnykwadrans +918
Czytam, że jak oszukuje się w sklepie, przy kasach samoobsługowych to wzywa się policję i robi się sprawę z art. 286kk. Zresztą słusznie jak oszukuje się świadomie.
Dlaczego tylko to nie działa w drugą stronę? I jak sklep oszukuje to mówi się tylko i wyłącznie o zwykłej pomyłce, a nie przestępstwie? Prawo powinno być równe dla wszystkich prawda?
#handel #zakupy #prawo
Dlaczego tylko to nie działa w drugą stronę? I jak sklep oszukuje to mówi się tylko i wyłącznie o zwykłej pomyłce, a nie przestępstwie? Prawo powinno być równe dla wszystkich prawda?
#handel #zakupy #prawo
jabol6000 +542
Cześć, chciałbym się zapytać o to, co sądzicie o mojej pierwszej pracy, bo moi znajomi (chociaż sami nie pracują w branży) uważają, że jest to gówno robota, gdzie nie zdobędę typowego "wymaganego później doświadczenia" w IT.
Otóż firma, w której pracuje jest to "córka" i świadczy usługi informatyczne swojej naprawdę dużej "matce".
Pracuje na stanowisku wsparcia technicznego lokalnego, czyli jestem w bezpośrednim kontakcie z pracownikami obsługiwanej "matki".
Zajmuję się głównie obsługą ticketów w systemie CRM oraz narzędziami ITSM, większość z nich polega na:
- wymianie tonerów w drukarkach,
- przeinstalowaniu Windowsa, z wcześniejszym wyrzuceniem poprzedniego z domeny (DSA), SCCM-a i antywirusa działającego w domenie,
- obsłudze systemu do zarządzania uprawnieniami pracowników — składanie wniosków o nadanie uprawnień, a po ich zaakceptowaniu nadanie uprawnień danemu pracownikowi,
- instalowaniu programów na komputerze użytkownika,
- czasami pomoc zdalna, gdy problem nie wymaga udania się do użytkownika,
- wymiana komputerów, monitorów, drukarek, niszczarek itd.
- rozwiązywaniem problemów z Windowsem i urządzeniami peryferyjnymi.
Tak to mniej więcej wszystko wygląda, ogólnie jestem osobą, do której się dzwoni z problemami, a moim celem jest je naprawić.
Czasami jest mało pracy, gdzie wtedy większość czasu przesiaduje na telefonie albo robię jakieś kursy na SoloLearn i innych podobnych stronach, a czasami jest jej dużo i albo siedzę w systemach, albo muszę co chwile wychodzić i pomagać użytkownikom.
Ogólnie lokalne wsparcie opiera się o duży zakład mający całkiem sporą powierzchnię i czasami udanie się do użytkownika zajmuje ponad 20minut pieszo, bo tak odległe jest to miejsce.
Ale przechodząc do sedna, czy też uważacie, że jest to gówno robota i żadnego "prawdziwego doświadczenia" w niej nie zdobędę?
Myślałem popracować na obecnym stanowisku z pół roku, a później spróbować przenieść się do działu programistów, ale nie wiem, czy będę miał taką możliwość — niby jak rozmawiałem z dyrektorem, to mówił, że każdy pracownik ma taką możliwość, ale jak dojdzie co do czego, to nie wiem, czy będzie też tak fajnie...
W wolnym czasie staram się robić jakieś bezpłatne kursy, tak jak wcześniej pisałem, np. na SoloLearn i innych podobnych stronach, ale wiem i zdaje sobie całkowicie sprawę, że nie nauczy mnie to dobrze programować. Traktuje to jako uzupełnienie wiedzy teoretycznej, która później pozwoli mi łatwiej przyswoić tą praktyczną, bo już będę mniej więcej wiedział, o co w tym wszystkim się rozchodzi.
Wydaje mi się, że dzięki tym kursom już w miarę dobrze ogarniam podstawy C# i SQL Server (SQL/T-SQL), ale jak na razie nic praktycznego nie robiłem.
Głównie czytam/oglądam, a w międzyczasie wykonuje demonstrowane przykłady.
Gdyby ktoś dał mi jakieś proste lub średniozaawansowane zadanie do zrobienia w SQL Server to raczej bym sobie z nim poradził, tj. na pierwszy rzut oka wiedziałbym, o co w nim chodzi, z jakich funkcji skorzystać i albo od strzału bym je zrobił, albo ciut dłużej metodą prób i błędów.
Co do C# to jak na razie głównie proste aplikacje konsolowe, jakieś warunki, pętle, proste metody itd. - ciągle się uczę tego języka.
Jestem po dobrze ukończonym technikum informatycznym, tak więc fundamentalną jako taką wiedzę posiadam, ale nie zagłębiałem się w nic poważniejszego.
W ogóle też spotkała mnie taka sytuacja, otóż w szkole średniej wraz ze znajomymi robiliśmy projekt oparty na wirtualnej rzeczywistości, stworzony w Unity — ja byłem osobą odpowiedzialną za oprawę graficzną, tworzenie mapy/levelu oraz tworzeniem modeli 3D — głównie w SketchUP-ie
Otóż za poleceniem mojego byłego nauczyciela i promotora tego projektu, otrzymałem ofertę pracy w firmie zajmującej się tworzeniem gier na VR, filmów interaktywnych i ogólnie rzeczami związanymi z VR/AR.
Tylko jest w tym lekki problem, bo nie na stanowisko grafika, a na programistę w C#.
Jak myślicie co w tej sytuacji zrobić, niby ogarniam podstawy i chciałbym iść w tym kierunku, ale boję się, że sobie nie poradzę i zepsuję reputację mojemu nauczycielowi, bo jakby nie było, to właśnie z jego polecenia przychylniej na mnie patrzą.
Byłaby to jednocześnie moja druga praca, w sensie normalnie pracowałbym w tej pierwszej firmie, a tutaj zdalnie na umowę zlecenie, plus szef powiedział, że spokojnie mógłbym pracować tak jak to do tej pory miałem i nie będzie się to gryzło z obecną pracą — po prostu pracuję w godzinach, o których chce.
Nie chcę rezygnować z tej pierwszej, bo jednak jest ona najbardziej pewna plus w miejscu zamieszkania i nie będę musiał się później martwić, jakby na nieszczęście nie poszło mi w tej drugiej.
Jako że w firmie gdzie obecnie pracuje, #zarobki pracowników są nie jawne, to nie mam porównania, ile kto mniej więcej zarabia na podobnym stanowisku, ale z tego, co mogę wywnioskować z rozmów, to prawdopodobnie mają oni średnio o tysiąc więcej ode mnie — oczywiście mowa tutaj o osobach podobnie jak ja krótko pracujących — do roku czasu.
Gdy o tym myślę, to trochę się denerwuję, bo na rozmowie rekrutacyjnej mogłem trochę więcej zaproponować, a i pewnie by się na tę kwotę zgodzili, no ale człowiek uczy się na błędach. Teraz wiem, żeby zawsze mówić zawyżona kwotę tak, aby podczas negocjacji dojść do kwoty, jaką by się chciało dostawać.
Obecnie jestem na umowie o pracę na 3-miesięczny okres próbny i mam wpisane brutto 2800zł. Niby podczas tej rozmowy była mowa o tym, że po okresie próbnym zarobki będę trochę większe, ale jakoś mi się to nie widzi, bo z tego, co mówią koledzy z pracy, to każdemu tak mówili i nikt nie dostał tej podwyżki — czyli tyle ile sobie wywalczysz na rozmowie, to tyle będziesz później zarabiał.
Jako że mam dopiero 20 lat i jestem świeżo po ukończeniu technikum informatycznego, to nie znając płac na rynku IT, zaproponowałem taką stawkę, gdybym wtedy wiedział jak to mniej więcej tutaj wygląda to zaproponowałbym więcej ( ͡º ͜ʖ͡º)
Od października zaczynam również studia informatyczne zaocznie, także po pierwszym roku może to coś wpłynie na zarobki, ale szczerze w to wątpię (・へ・)
Trochę się rozpisałem, nawet nie sądziłem będzie to aż tyle tekstu, no ale poznaliście przez to dobrze moją sytuację i chciałbym Was teraz prosić o wypowiedzenie się, czy rzeczywiście jestem teraz w gówno pracy i co myślicie o podjęciu jednocześnie drugiej pracy jako programista bez żadnego doświadczenia?
Dodatkowo wiecie może, czy istnieją jakieś serwisy, które oferują sensowne zadania do nauki/zlecenia dla osób bez doświadczenia praktycznego w programowaniu?
Z góry dziękuję za każdy komentarz pod tym postem :)
#informatyka #programowanie #programista15k #praca #pracbaza #pytanie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Chyba zrobię tak, że przez pierwszy rok studiów przesiedzę w obecnej firmie, może akurat uda mi się zmienić stanowisko nawet kosztem mniejszej wypłaty, ale byle tylko poszerzyć wiedzę i zobaczyć jak to faktycznie wygląda programowanie w firmie,