Wpis z mikrobloga

Czy w naszej państwowej policji muszą prawie zawsze pracować jakieś dzbany? Dzwonię po 1 w nocy do dyżurnego na lokalny telefon (112 nie jest od spraw błahych) bo jakiś świr łazi po osiedlu i drze japę z całych sił i wali kijem w latarnie uliczne. Dyżurny pyta mnie kto to robi to mu mówię jakiś człowiek chyba nie kosmita, nie wiem jaki. A on znowu pyta kto to. Dyżurny zażądał podania mojego imienia i nazwiska oraz adresu zamieszkania to mu odmówiłem bo potem nie chcę mieć problemów jak ten ktoś dowie się, że na niego składam donos. On do mnie z tekstem, że za składanie fałszywych doniesień jest kara i gdyby patrol nie zastał świra to mnie będą potem ścigać za fałszywe składanie doniesień. Krew mi się zagotowała i się rozłączyłem. Poczułem się jakbym rozmawiał z jakimś debilem z urzędu bezpieczeństwa. Świr darł japę na ulicy do 4 w nocy i nikt go nie zgarnął a ja musiałem spać przy zamkniętym oknie. Jak w tym państwie z tektury ma być kiedyś dobrze? #policja #zalesie #panstwozdykty
  • 110
kłamiesz. Znajomy to znajomy tamto. Policja nigdy nie podaje takich danych. Na funkcjonariusze nawet nie widzą kto dzwonił.


@wielad: Nie kłamie. To, czy funkcjonariusze wiedzą kto dzwonił zależy wyłącznie od tego czy dyżurny im powie, a nie ma kar za udzielenie takiej informacji. Teraz wystarczy, żeby patrol był #!$%@?, że musi ruszyć dupę, zamiast sobie spokojnie czekać do końca pracy i mamy motyw dla podania takich danych zainteresowanym.
Chyba cię #!$%@?ło, mam niby gwarantować, że gość nie zniknie do czasu przyjazdu policji, co może trwać od 5 minut do ponad godziny, bo inaczej dostanę mandat?


@Hound: Nie. Ale jeśli chcesz coś zgłosić, to masz za to wziąć odpowiedzialność i np. zapytany w późniejszym czasie zeznać na policji, że "wyglądało to tak, a tak". Jeśli nie masz na to ochoty, to nie dzwoń.
@motaboy: W razie potrzeby policja dysponuje moim numerem i odpowiednimi kanałami może ustalić, kim jestem.

Nie ma natomiast absolutnie powodu, aby to dyżurny wiedział, kto składa zgłoszenie. Jego praca powinna ograniczać się do jego przyjęcia, wysłania patrolu i przyjęcia raportu z tego patrolu. Następnie w razie potrzeby oznaczenie zgłoszenia jako nieuzasadnione, czym zajmą się już wyżej postawieni ludzie.

Dostęp do takiej informacji rodzi jedynie patologie, w których zgłaszany może dowiedzieć się
@Hound: Jest powód a tym powodem jest konstrukcja naszego prawa, żeby zaistniało wykroczenie zakłócania spoczynku nocnego musi być osoba, której ktoś zakłóca ten spoczynek, sam fakt że ktoś dzwoni to jeszcze za mało w naszym systemie prawnym bo trzeba jeszcze wysłać patrol, żeby wylegitymował tego zgłaszającego i wtedy można karać drących mordę sebixów kwitami po 500 albo wniochami do sądu, w przeciwnym wypadku policjanci mogą tylko grzecznie prosić patusów aby byli
@motaboy: ale #!$%@? nie przesadzaj, wyobrażasz sobie zgłaszanie ze swojego imienia i nazwiska jakiegoś patusa, którego co? Zwiną na wytrzeźwienie, dostanie mandat czy ki #!$%@? i wróci, a potem będzie strach wyjść z domu, bo zacznie na ciebie nachodzić.

#!$%@? ostatnio chciałem zgłosić sąsiada, który pali śmieciami to nie można tego telefonicznie według nich tylko muszę się udać do siedziby straży miejskiej i z imienia nazwiska napisać skargę i oni potem
@Ka4az: Nie da się inaczej walczyć z tego typu sprawami. Ktoś musi zeznawać.

dzwoniąc pod 112 mozesz nie podawac imienia i nazwiska.


@Axatem: Zapewne tak, aczkolwiek uważam że jeśli oczekujesz że coś ma się zmienić w twoim otoczeniu, to musisz być gotowy zeznawać. Bo policja nigdy nie będzie w stanie zobaczyć wszystkiego.
@motaboy: ok ale OP pisal o jakims pijaczku nie o kims znajomym, z widzenia kogos.

Czasem warto zglosic z anonima. Nie wiem z kim moze byc powiazany ten typ. A zwlaszcza jak masz Swoja rodzine.