Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy, mam do was pytanie dot. podziału kosztów w związku.

Żona ma do mnie trochę pretensje, że mało pomagam w domu. Ona w większości sprząta, gotuje itp. Ja pomagam przy sprzątaniu w weekend, ale w tygodniu jak wracam z pracy o 19-21 to jestem zmęczony i nie chce mi się dodatkowo pucować mieszkania - nie widzę w tym za wiele wartości dodanej, skoro w weekend i tak będziemy razem sprzątać. Żona jest w domu codziennie o 17, więc zwykle co drugi dzień jedzie na zakupy itp.

Żona zarabia ok. 5k PLN, a ja 10-12k PLN i odpowiednio proporcjonalnie co miesiąc przelewamy na wspólne konto część wynagrodzenia "na życie". Podchodzimy do kupna mieszkania / domu i wiem, że to głównie ja będę musiał go zasponsorować, bo udało mi się uzbierać ok. 300k PLN, a żonie tylko 40k PLN.

Wydaje się, że podział obowiązków w domu powinien wyglądać tak, że to żona będzie zajmować się nim w większej części, skoro ja w większości ten dom utrzymuję finansowo. Gdy przywołałem ten argument to żona powiedziała: "ale ty zarabiasz więcej, więc tego nie odczuwasz". Trochę się #!$%@?łem, bo żona pracuje 40 godz. w tygodniu i jest to raczej zwykła praca biurowa, a ja średnio z 50-60 godz. i mam mega stresy w pracy, więc serio nie chce mi się jeszcze latać ze ścierką jak wrócę do domu.

#zwiazki #pytanie #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #pieniadze

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 153
@Antek999 typowe. Narzekasz na stres, jakby ktoś cię do pracy stresowej przymuszal - imho w momencie gdy sam świadomie bierzesz pracę ''stresujaca'', to nie powinieneś się tym tłumaczyć. (już nie wspominając co to za ogółem życie w stresie, to ja bym się zastanowił czy nie zmienić pracy na takiej, gdzie naturalnie coś robimy tzn stres jest pomijalny) bo tak I na ciebie to źle wpływa, I źle wpływa na innych bo ty
@AnonimoweMirkoWyznania: Trochę słabo, że używasz słowa "zasponsoruje" gdy chodzi o wasz dom, w końcu jesteście małżeństwem, to chyba dobrze, że żona dokłada się ile tylko może, a nie wydaje wszystko na głupoty? Skończ z takim myśleniem lepiej, związek partnerski to nie spółka cywilna. Jeśli masz taką ciężką i stresującą pracę, to może czas pomyśleć nad zmianą, zamiast nad wyładowywaniem się na ukochanej ¯\_(ツ)_/¯ Ew. zatrudnij sprzątaczkę i miej święty spokój.
Kiedyś (i to w cale nie tak dawno) to było zupełnie normalne, że facet w większości utrzymywał rodzinę, a kobieta w większości dbała o ognisko domowe.


@heheszkitroche: Tak, kiedyś, ale wtedy kobiety nie pracowały w ogóle, i siedziały w domu ze stadkiem dzieci. Tutaj żona pracuje normalne godziny, nie jakieś pół etatu, dlaczego ma za niego większość robić? Już nie chodzi o pieniądze w takich chwilach, mój chłopak też zarabia więcej
@AnonimoweMirkoWyznania:

Kwestia tego ile zarabia OP i jego zona jest drugorzedna. OP pracuje 50 - 60 godzin w tygodniu, zona pracuje 40 h w tygodniu. Jesli beda sprzatac po rowno to zona bedzie w domu okolo godziny 17.00 i czekac 2 godziny na to, az OP wroci z pracy i razem troche posprzataja? Tutaj bardziej chodzi o to ile kto wklada wysilku, nie pieniedzy (chociaz to tez) do domowego ogniska. Jesli
@Tsukitsuki nikt ci nie każe codziennie sprzątać, OP też tego nie chce, ale "zmusza" go do tego żona, która chce sprzątać częściej

Jaka ty mądra jesteś, "OP wiedział na jaką pracę się pisze". No #!$%@? xD korzysta jego żona z tego na co dzień, mając lepszy standard życia i skorzysta mając lepszy dom niż ten, na który zarobiłaby sama. Niesamowite jak potrafisz zbagatelizowac zarabianie większych pieniędzy, w dodatku że OP napisał nawet,
@heheszkitroche: No spoko, ale próbuję patrzeć na to z szerszej perspektywy niż tylko OPa. Nie wiemy wcale, czy jego żonie to pasuje, ja też jakbym miała wybór, to wolałabym żeby niebieski zarabiał mniej, ale więcej był w domu. Jak dla mnie takie pisanie o tym jak to on ma ciężko to zwykłe użalanie się :x Przecież nie brał sobie na żonę kury domowej, chyba mógł się spodziewać jak to będzie wyglądać
@Tsukitsuki: no już o tym pisałem, że to kwestia dogadania się, ale najbardziej mnie w całej sprawie denerwuje bagatelizowanie i umniejszanie przynoszonej wypłacie ¯\_(ツ)_/¯

Btw, w pierwszym komentarzu wspomniałam też, że sprzątaczka przy tej sytuacji to najsensowniejsze wyjście, reszta to już moje osobiste odczucia.


No skoro ich na to stać, to czemu nie. Nie moja sprawa zresztą. Ale jest też coś takiego, że kobiety wstydzą się przed sprzątaczkami syfu w domu.