Wpis z mikrobloga

Hej Mirki i Mirabelki kociarze. Mam pytanie odnośnie kota.

Zdrowa, 1,5 roczna kotka, wysterylizowana rok temu. Mieszka ze mną, bez innych kotów, niewychodząca (bo w bloku nie ma tego jak zorganizować), ale podróżująca. Jeździ chętnie do moich rodziców, czasami ze mną w różne miejsca. Za dzieciaka porzucona przez jakąś rodzinkę pod domem znajomych, tuż przed świętami, miała wg weterynarza 8 tygodni.

Od jakiegoś czasu strasznie mi miauczy pod drzwiami. Potwornie. To nie ruja, bo wysterylizowana. Nigdy nie wychodziła więc to nie tak ze chce iść. Żarcie ma, wygląda no zdrową. Wołam ją, chwilę się ze mną pobawi, a jak na chwilę ja spuszczę z oczu to pod drzwi i miauczy dalej. Po pewnym czasie odpuszcza. Potrafi tak kilka razy dziennie.

Skąd to i jak jej pomóc? Nie mam możliwości wypuszczać ją z domu, z resztą jak wychodzę z nią na dwór to chowa się w jakimś kącie i nie rusza. Nie mam możliwości ogarnąć jej towarzysza, bo podróże z jednym kotem są lajtowe, ale z dwoma byłby problem.

Na dniach idziemy do weterynarza na rutowny przegląd, więc jego też podpytam, ale może wy doradzicie szybciej, bo aż serce się kraje jak tak płacze pod drzwiami (,)

#koty #kocialogika #kociara
  • 9
@mmaku89: zdarzyło się może ze 2 razy jak zamiatałam czy coś. Ale dawno temu, a zaczęła tak koncertować niedawno. Zupełnie jakby zew natury na wiosnę się w niej odezwał
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@antkowa: Możesz spróbować nauczyć ją wychodzić na smyczy na spacer, ale ostrzegam częstotliwość miauków pod drzwiami zwiększy się.
Może jest to porostu sposób zwrócenia na siebie twojej uwagi? Wie że jak powyje to, że przyjdziesz, pobawisz się.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@antkowa: Ach to ten strachliwy rodzaj kota, to fakt, może się to nie udać a tylko zaszkodzić :(

A wybawiona jest? Może potrzebuje jakiejś nowej symulacji. Mojemu kotu przed wyjściem chowam smakosiki po kątach i zakamarkach mieszkania, są też maty węchowe. Albo można zrobić w kartonowym pudle kilka małych otworów, tak by się łapka zamieściła i tam schować smakołyki, albo w tubie jak po Pringelsach/ręczniku papierowym.
@Stalowa_Figura: maty węchowe? To zaskoczenie, poszukam sobie ;).
Smakołyki to też fajny pomysł, tylko problem w tym że jeszcze nie znalazłam żadnych smakołyków dla mojego kota. Wszystko co do tej pory próbowaliśmy jest traktowane jak sucha karma, czyli jak mi się zachce to zjem :D. Wiem problematyczny kot, ale nie ustaję w poszukiwaniach. Planuję też zrobić jej hamaczek i parę jakiś fancy miejscówek wysoko w domu.