Wpis z mikrobloga

Sabotaż 1516.1 #lacunafabularnienewbristol #lacunafabularnieczarnolisto

-------------------------------------------------

Rodrigo Santoro nie lubił mikrozarządzania. Do współpracy dobierał sobie fachowców, którzy cenili niezależność, za którą odwdzięczali się pracowitością i lojalnością. Niektórych decyzji jego podwładni nie chcieli jednak podejmować.

- Wejść. O proszę, Flavio Baixio, jak postępy w wydobyciu Olimpium?
- Znakomicie panie Santoro, wydobycie bije nowe rekordy każdego tygodnia i zgodnie z rozkazem minimalizujemy marnotrawstwo.
- To w jakim celu do mnie przychodzisz?
- Panie Santoro, jeden z górników został złapany na kradzieży wykopywanego Olimpium.

Santoro powoli wstał i skierował się w stronę okna

- Kim jest złodziej?
- Lars Pierre, francuski osadnik z Georgetown
- Ile zdołał ukraść?
- Znaleźliśmy przy nim kilka sakiewek, ale nie możemy przeszukać jego domu, bo mieszka w garnizonie Straży Miejskiej.
- Hmmmmm... czyli nie pospolity złodziej, a sabotażysta. Mógł działać z rozkazu komendanta.
- To obywatel Georgetown, czy mam nakazać KHX wszczęcie procedur prawnych, żebyśmy mogli go osądzić?
- Naturalnie, zaraz po tym jak weźmiesz rozpęd w kierunku tej ściany i #!$%@? się w swój durny łeb.

Flavio zrobił wielkie oczy, na co Santoro zareagował krzywym uśmieszkiem.

- Zetniemy mu głowę na środku osady. Dziesięciu najemników z karaki będzie osłaniało katów przed motłochem. To ma być lekcja dla wszystkich. KHX jest niezależne w podejmowaniu decyzji, a nasze interesy zostały zagrożone. Król Felipe bardzo liczy na nasze dostawy Olimpium i chyba się domyślam, dlaczego mu się tak śpieszy...

* * *

- Z rozkazu vigario KHX Rodrigo Santoro, Laurence Pierre, zwany Larsem, zostaje skazany na śmierć za działalność sabotażową na szkodę KHX. Wyrok zostanie wykonany natychmiast i niech będzie on przestrogą dla wszystkich, którzy podnoszą rękę na pokojowe działania niezależnej od wszelkiej władzy Kompanii Handlowej Xanthii. Monsieur Laboulle - proszę czynić swoją powinność.

-------------------------------------------------

Możesz podjąć decyzję, plusując JEDNĄ z czterech opcji poniżej. Czas na podjęcie działania do 25.04 do godziny 12:00. Udział w scenie jest nieobowiązkowy.

Wołam Kwadrumwirat, Komendanta i Zainteresowanego @pocotosienoginoco @Yokaii @achtunki @TynkarzCzwartejSciany @Onde @gasior22
lacuna - Sabotaż 1516.1 #lacunafabularnienewbristol #lacunafabularnieczarnolisto

-...

źródło: comment_NWEPdZJcN7mjM6yi6zuictrrjFX71DUq.jpg

Pobierz
  • 22
@lacuna
Joseph Slant i Slantownicy
- Że co próbują zrobić? - zdziwił się Joseph który akurat na targu kupował cytrynę i czystym przypadkiem się zdarzyło, że jego gang kupował wraz z nim.
- Wytargali go na środek i zetną mu głowę tam gdzie stoi - zdał relacje Stefan.
- To się nie godzi - stwierdził Mały John.
- Lars to swój chłop! - huknął Brzuchacz.
- Nie pozwolimy! - krzyknął Szybki Bill,
@lacuna
Samuel Madarra - Komendant
Kiedy tylko komendant dowiedział się o zaistniałej sytuacji, aż poczerwieniał ze złości. Wydał parę rozkazów, i zaraz do biura pukał jego najbardziej zaufany człowiek, Marek Katkatan.
- Musimy coś z tym zrobić, nie będą łapać naszych #!$%@? chłopców i ścinać bez procesu!
- Ależ panie komendancie, z tego co zdążyłem się dowiedzieć, kat jest chroniony przez kilku najemników, mogą zginąć ludzie, w tym nasi ludzie!
- #!$%@?
Enoch Taniivtz, bankier

- Posłaniec został pobity? - Enoch był szczerze zdziwiony. Był orędownikiem pokoju, liczył na sprawiedliwy proces który odbyłby się z przedstawicielami KHX oraz wyspy. Ale jednak nie, Portugalczycy nie chcieli pokoju.

- Chłopcy, idźcie do zbrojowni, prędko! - rzucił do jednego ze swoich ludzi. W składzie miał 10 muszkietów i tyle samo samopałów. A pod płaszczem skrywał się jego pistolet.

- Panowie, to ciągle możemy rozegrać dyplomatycznie. Sąd i
Wolek Bałęsa

- Panie Wolku! Panie Wolku! Kompania Portugalczyków chce zabić bez sądu Pana Laurenca! Podobno kradł Olimpium! Chcą go zabić! Bez sądu! Kat już na rynku czeka! Chcą go zabić!
- Coooo!? - Wolesław mówiąc to wstał, Wolek wstał i wyciągnął rękę po swój pistolet. - Co oni sobie #!$%@? myślą! Że tu jest Portugalia?! Ludolfie dawaj bigosu, bo ich w nerwach tam rozniosę! Sam! Andre! Bierzcie muszkiety! Idziemy na rynek!
Sullivan Byrne

- Że co zrobią ze Larsem? - mówił z niedowierzaniem.

Nie znał Larsa za długo, jednak słyszał o nim wiele dobrych rzeczy. A to, że posądzono go o kradzież, to nie był jego interes. Każdy ma coś za uszami, ale i każdy zasługuje na uczciwy proces.

- Co to, to #!$%@? nie. Niech tylko Larsowi coś się stanie, to nie ręczę za siebie. Nie na mojej, #!$%@?, zmianie! - krzyczał
@lacuna:

Ezekiel Romanow - Naukowiec Odkrywca Olimpium

Ezekiel stał w pobliskiej bramie obserwując zdarzenia

Hmm gdy przybyłem tu podpatrzeć proces wydobycie spodziewałem się owszem ekscytującej chwili no ale to.. (pokazuje na kata) to jest niespodzianka

Panie profesorze - pyta nieśmiało jeden z asystentów Ezekiela

Co?

M-my nic nie zrobimy? nie ratujemy tgo?

Nie - rzekl sucho

Jesteśmy tu by zdobywać i służyć naszą wiedzę o Olimpium

Nie by brać w przedstawiu
Marek Katkatan, Kwadriumwir

-Nosz k\*rwa jego zaj***na m\*ć - _klnął w swoim ojczystym języku cały czas po wysłuchaniu co KHX zrobiła z posłańcem Achtunkusa_

-Takiego czegoś nie można tolerować, k***a m\*ć samosądów się portusom zachciało. Takiego Wała!

-Mateusz! - zwrócił się do swojego asystenta - Zbierz kogo się da, 30 najsilniejszych skieruj do garnizonu po muszkiety , reszta od razu na plac! - _powoli, emocje go opuszczały, stawał się
GSP Esteban

Brał się właśnie za robienie pasztecików, gdy gruchnęła wieść, że Portugalczycy chcą ściąć jednego ze strażników.
- No pięknie, jak nie proces, to egzekucja bez niego - mruknął do siebie. Szybko wezwał Mimi i kazał jej rozwiesić w mieście kolejne ogłoszenia:

PASZTECIKI BOJOWE
STRAGAN ESTEBANA
WY JUŻ WIECIE GDZIE

Po czym, razem z Marią zabrał się za hurtowe wypiekanie przepysznych, nadziewanych pasztecików. Załadował swój mobilny stragan i ruszył w okolice
Samuel Madarra

@Onde Esteban! Dawaj szybko coś na ząb, bo zaraz tutaj ocipieję z nerwów! - powiedział, niemal wyrywając karczmarzowi pasztecik i wpychając go do ust - I uważaj z tym wózkiem, bo moga ci go zn.... - zaczynajac rozumieć, o właśnie zjadł, zmarszczył brwi, a po krotkiej chwili konsternacji uśmiechnął się - musi poprawiłeś przepis? Teraz to jest nawet zjadliwe! - powiedział, po czym wrócił do formacji strażników.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@lacuna:

Ludolf Metzler

Mimo małego doświadczenia w walce i jeszcze mniejszego doświadczenia w umyślnym zabijaniu ludzi, Ludolf, gdy tylko usłyszał co się dzieje, wyruszył wraz z pozostałymi Akwarelistami w miejsce niesprawiedliwego osądu górnika. Nie chciał walczyć, nie miał nawet czym, ale przyglądać się bezczynnie też nie chciał.

- Pan Wolesław ( @Akumulat ) ma rację! Nie jesteście rzadną uprzywilejowaną enklawą by wydawać sobie samosądy na jakby to był wasz teren. Nie