Aktywne Wpisy
Wraczek +366
Wierzyć się nie chce czytając te komentarze o honorowym obowiązku pójścia w maszynkę do mięsa gdy trep wyśle ci wezwanie xD
Cieszy mnie że tacy z was gieroje i bohaterzy którzy z uśmiechem na ustach poszli by walczyć w okolicach polskiego bachmutu w imie interesów tych na górze. No ja niestety nie mam takich stalowych jaj, natomiast jako tchórz chętnie wyślę wam do okopu kartkę z Dubrovnika ku pokrzepieniu serc.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #
Cieszy mnie że tacy z was gieroje i bohaterzy którzy z uśmiechem na ustach poszli by walczyć w okolicach polskiego bachmutu w imie interesów tych na górze. No ja niestety nie mam takich stalowych jaj, natomiast jako tchórz chętnie wyślę wam do okopu kartkę z Dubrovnika ku pokrzepieniu serc.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #
ZenujacaDoomerka +77
Tytuł: Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe
Autor: Robert M. Wegner
Gatunek: fantastyka, dark fantasy
★★★★★★★★☆☆
Polska fantastyka ma się dobrze. Dziś byłoby już głupio napisać, że stoi tylko Sapkowskim albo Grzędowiczem (i fatalną serią Pana Lodowego Ogrodu). Jak nie Cykl Inkwizytorski Piekary, tak mamy Ziemiańskiego i Achaję, Ćwieka, Kossakowską (nie czytałem nikogo wymienionego w tym zdaniu) i brany na ruszt cykl Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza Roberta Wegnera. I choć zawsze wątpiłem, że uda się nam zrobić fantastykę częściowo epicką i taką, która stawia sprawę globalnie to ten cykl będący trzecim, który zaczynam (po Wiedźminie i PLO) już od początku daje nam po łbie uzmysławiając, że takie są właśnie jego aspiracje.
Przygody Kennetha i jego kompanii (Północ), którzy toporami i czekanami przebijają się do naszej świadomości, jak i Yatecha z Issaram (Południe) niekiedy czyta się jednym tchem. Miałem takie odczucie, że część północy czytałem wolniej, ale bardziej podobała mi się jako odrębne opowiadania jednej całości; za to część południa chciałem pochłonąć jak najszybciej, bo każde kolejne opowiadanie pozostawia zbyt dużo niedomówień i chce się skończyć tę historię i poznać losy bohaterów. Jak możecie wywnioskować, książka dzieli się na dwie części i 8 opowiadań po 4 na każdą część. Każde opowiadanie tak naprawdę mogłoby być nazwane rozdziałem, bo summa summarum składa się na jednolitą całość.
Świat przedstawiony żyje, potrafimy go ogarnąć i zrozumieć nie wracając do stron wcześniejszych gdy tracimy wątek. Są momenty szybkiej akcji (które w opowiadaniu "wszyscy jesteśmy meekhańczykami" są powalające, opis bitwy najlepszy jaki kiedykolwiek czytałem) ale są również takie, gdzie głównie toczy się jedynie rozmowa (walna część "Szkarłat na płaszczu") a nawet głównym motywem jest wątek miłości ("ponieważ kocham cię nad życie"). Wszystkie, bez wyjątku, są napisane niemal mistrzowsko i nie chce mi się wierzyć jak Wegner pierwszym tomem zachęca do sięgnięcia po resztę. Dla mnie to jest klasa światowa (mówię o piórze).
Magia przedstawiana jest inaczej niż w fantastyce której czytałem do tej pory. Żeby nie zdradzać wam za dużo, działa podobnie jak Uroczyska w PLO ale robi to lepiej, jaśniej i bardziej mrocznie.
Jeśli szukacie naprawdę dobrego fantasy (ja po rozczarowaniu Dawcą Przysięgi Sandersona czuję się jakby mi Wegner kubeł lodowatej głowy na łeb wylał, że się da, że tu w PL się da), mocnego i bezlitosnego pióra, niesamowicie wciągającego uniwersum i bohaterów z którymi możecie się utożsamić- czytajcie. Po pierwszym opowiadaniu powinniście się wciągnąć, ale po drugim- zakochać.
#ksiazki #czytajzwykopem dzięki @Irritum: za twoją recenzję ponad tydzień temu :) #bookchallenge 3/24 #fantasy #fantastyka #croudflupczyta
#bookmeter #wykopkindleclub
Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik
Ech... Ponury żart.
@guru8: fakt jest taki, że to jest tak pisane że easy zrobić z tego coś dobrego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po sukcesie wiedźmina netflixa musimy liczyć na zwrócenie uwagi na polski rynek, Wegner MUSI stać sie popularny globalnie. Nie tylko u ruskich i u nas.
Ale masz rację i po raz kolejny w życiu przypomniałem sobie różnicę między nazwą fantastyki a fantasy xd
Komentarz usunięty przez autora
@qmox: żeby uspokoić- zdjęcie robiłem pod lampą do selfie tylko w wersji 0.5x0.5 metra ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie za dobrze działa bo nie rozprasza światła i jak robi się zdjęcie czegoś, co odbija światło powstaje taki okrąg świetlny jak na obrazku. Napis uległ złudzeniu optycznemu i wygląda, jakby był rozdrapany, rozlazł się albo roztopił xd
A co
Komentarz usunięty przez autora
a po drugie to tam jednak jest wgniecenie na środku, kurde, mogłeś mi o tym nie pisać XD
Komentarz usunięty przez autora
Już nigdy to nie będzie gra świateł ( ͡° ʖ̯ ͡°)