Wpis z mikrobloga

@r4do5: zarzutki sa dobre bo poruszaja dyskusje niestety to my zanizamy poziom tej dyskusji
studia dzienne sa ok bo nie musisz byc na wszystkich wykladach a w wolnym czasie mozesz zdobywac doswiadczenie zawodowe

kumpel tak zrobil dzieki czemu po studiach od razu poszedl do wymarzonej pracy w korpo
@Conscribo: pójście na studia ma sens, jeśli ktoś chce studiować. Polecam sprawdzić, co to słowo znaczy, bo nie jest to synonim chodzenia na wykłady i picia z kumplami w akademiku. 90% wiedzy nabytej na studiach trzeba nabyć wysiłkiem własnym, a nie wykładowcy. Ludziom niestety się wydaje, że to uczelnia ma ich nauczyć zawodu i potem płaczą, że uczelnia ich niczego nie nauczyła. Nie sprawdzili nigdy po prostu, co to znaczy studiować,
przed trzydziestką firmy, mieszkania i auta w leasingach mają osoby po zawodówkach, a studenci - szczególnie humaniści - cóż... ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@niezwornowazony: Cóż, nic dziwnego, że masz takie, a nie inne dane, skoro często studenci nie mają po prostu czasu na prowadzenie firmy i są te 3-5 lat w plecy w stosunku do zawodówkowiczów.
Dla przykładu - mam znajomego, który założył własną DG i aktualnie
@r4do5: masz racje, dzienne czy zaoczne to kwestia indywidualna, papier wygląda tak samo, i rzeczywisxie nie jest wiele wart, praktycznie to mozna go podsumowac tak
1. dodatkowe dni urlopu
2. mozliwosc objecia wyzszych stanowisk w budzetowce
3. szybsze przejscie sita HR w korpo
4. latwiej o wize do niektorych krajów
5. powyzsze pkt daja mozliwosx wynegocjowania lepszych warunkow umowy a tym samym zarobków
@kompek: jest w tym trochę racji, ale moje spostrzeżenia są przede wszystkim takie, że to osoby z wyuczonymi zawodami są bardziej pokorne i nie liczyły od samego początku na dobre zarobki. Przez lata się rozwijali, uczyli zawodu, inwestowali, nawiązywali znajomości i teraz te profity wykorzystują realizując swoje plany i ambicje.

Osoby po studiach żyją z tygodnia na tydzień bez pomysłu na samorealizację. Trochę z powodu braku perspektyw co jest wynikiem wykonywanej
Zasada jest prosta, pracodawca zatrudnia Cię na podstawie papieru ukończonej uczelni czy tam dyplomu inżyniera, a nie na podstawie wiedzy, nie robi Ci egzaminu przed zatrudnieniem. Wniosek jest prosty, lepiej zdawać, bo zdawać niż kuć. Jeszcze pół biedy jak wiedza z danego materiału wchodzi Ci łatwo albo coś Cię interesuje. W innym przypadku stosuj zasadę 3xZ