Wpis z mikrobloga

I lecimy z kolejnym albumem ( ͡° ͜ʖ ͡°) #500rollingstone

497. The White Stripes, 'White Blood Cells' 2001

1. "Dead Leaves and the Dirty Ground" 3:04
2. "Hotel Yorba" 2:10
3. "I'm Finding It Harder to Be a Gentleman" 2:54
4. "Fell in Love with a Girl" 1:50
5. "Expecting" 2:03
6. "Little Room" 0:50
7. "The Union Forever" 3:26
8. "The Same Boy You've Always Known" 3:09
9. "We're Going to Be Friends" 2:22
10. "Offend in Every Way" 3:06
11. "I Think I Smell a Rat" 2:04
12. "Aluminum" 2:19
13. "I Can't Wait" 3:38
14. "Now Mary" 1:47
15. "I Can Learn" 3:31
16. "This Protector" 2:12

Edycja japońska:

to co wyżej i
17. "Jolene" 3:09
18. "Hand Springs" 2:57

Tym razem coś bliższego naszym czasom. Ahhh. W 2001 miałem 4 latka ( ͡º ͜ʖ͡º) imho dobry rok dla muzyki. Ogółem początek milenium to dla mnie kopalnia dobrych utworów reprezentujących najróżniejsze gatunki.

Zespołu nie przedstawiam, bo każdy zna chociażby przez wzgląd na Seven Nation Army, które słyszały zapewne każde uszy na ziemi. Warto dodać, że to dzięki temu albumowi duet The White Stripes stał się znany poza USA.

Ten album ma mocno garażowe brzmienie. Wiecie. Jak pierwsze podrygi jakieś punkowej kapeli co to się zbiera i zaczyna grać. Tylko, że tutaj to faktycznie brzmi. Bardzo dobrą robotę we wszystkich utworach robi perkusja, wyraźnie słyszalna, odznaczająca się, mająca swoje chwile w niemal każdym utworze. Gitara też jest spoko, ale nie zrobiła na mnie takiego wrażenia.

Za to wokal mnie zachwycił. Jack White ma głos i umie z niego korzystać. Umiejętnie wplata momenty niemal recytowane i wokale prawie wykrzyczane (nie chcę nazywać tego screamem bo za bardzo mi się to kojarzy ze screamo i pochodnymi nurtami w muzyce). Utwory, które śpiewa bardzo spokojnie, niemal jak jakieś ballady szczególnie mi zapadły w pamieć.

Trzy najlepsze utwory?
Little Room - tekst prawie jak wiersz, krótki utwór, który jak dla mnie się bardzo mocno odznaczył na tle reszty
The Same Boy You've Always Known - spokojniutkie, przyjemne, ciekawy tekst
Aluminum - brzmi najbardziej garażowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wyróżniam jeszcze:
I Can't Wait oraz Fell In Love With A Girl, nadal dobre kawałki, ale nie wbiły mi się do głowy jak te trzy powyższe.

Czy coś mi się nie spodobało?
Hm. Nigdy nie słuchałem jakoś namiętnie tego zespołu, tyle co jak wszyscy znałem ich z Seven Nation Army. I czegoś takiego oczekiwałem, a no nie do końca to dostałem. Nie zrozumcie mnie źle, to naprawdę solidny kawałek krążka. Po prostu nie wstrzelił się w moje oczekiwania. Nadal uważam, że zasłużenie trafił na tę listę, po prostu w przeciwieństwie do np poprzedniego albumu, nie trafi w całości na mojego Spotifaja ( ͡° ͜ʖ ͡°) i raczej nie będę się w tym zasłuchiwać jak w chociażby w Aquamini, od którego zaczął się ten tag.

Ale co ja tam wiem. Przekonajcie się na własne uszy i napiszcie mi co sądzicie.
Adijos ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gownowpis #muzyka #rock #punk #sevennationarmy #thewhitestripes #scorpjoncontent #opinia #recenzja #wyzwanie #muzycznywpis #albumnadzis #utwornadzis #00s
Scorpjon - I lecimy z kolejnym albumem ( ͡° ͜ʖ ͡°) #500rollingstone

497. The White...

źródło: comment_zAQOVkhuWDzNOsze8bje9E1g0EI53H5Q.jpg

Pobierz
  • 2