Aktywne Wpisy
1983 +601
Znajoma załatwiała sprawę w jednym z warszawskich sądów. Potrzebna była opłata, którą można wpłacić przez internet, a urzędniczce pokazuje się uzyskany kod QR na ekranie telefonu. Urzędniczka skanuje kod i sprawa opłaty jest załatwiona. Znajoma podchodzi do okienka z kodem QR.
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej,
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej,
Futerix +42
U mojego dziecka w szkole postawili automat ze słodyczami, są snikersy, chipsy i cola itp. Do automatu kolejka jak za dawnych czasów, małe dzieci stoją z nosami przyklejonymi do szyby, woźna pilnuje, żeby się automat nie #!$%@?ł, no cyrk po prostu. Mój dzieciak mnie dzisiaj prosił, czy może jutro wziąć do szkoły pieniążka i sobie coś wybrać. Staraliśmy się go wychowywać bez słodyczy, wpajać zasady zdrowego żywienia, ale wszystko wydaje mi się
Z zeszłego tygodnia i wczorajszy wyścig Cyklo Strzepcz.
Na starcie zacząłem 4 metry od startu, 25 minut przed rozpoczęciem. 5 minut przed rozpoczęciem przede mną było już z 70 osób - jak to się dzieje? :) Zacząłem od wpinania się w pedały, sporo miejsc przy tym straciłem. Pierwsze kółko szybko i w dużej grupie, wszyscy jechali na klamkach, było ciasno. Ktoś nie wyrobił się w zakręcie i widziałem kątem oka jak wypadł za ulicę. Końcówka pierwszego okrążenia - prawie prowadziłem grupę. To mnie sporo kosztowało. Przez to odpadłem na podjeździe za Miłoszewem. Odpadło też dwóch innych i tak razem jechaliśmy już prawie do końca. Na ostatnim kółku grupka się wzmocniła do czterech i tak współpracowaliśmy całkiem dobrze. Za Linią prowadziłem, prędkość 39 km/h. Potem zjazdy już w grupie 5-6 osób. Ostatni podjazd - 2,3 osoby coś tam atakowały, ale szybko odpadali. Ja jechałem swoim, średnim tempem i zacząłem prowadzić. Robiłem dalej swoje, równo, mocno pod górę, nie oglądałem się za siebie. 200 m przed metą odwracam się i widzę, że mam 200 m zapasu! A nie jechałem mocno. Na wszelki wypadek pocisnąłem jeszcze bo zapas był. Na metę wpadłem sam.
Celu nie osiągnąłem, ale było dobrze. Z końcówki jestem zadowolony.
https://www.strava.com/activities/1659143305
https://www.strava.com/activities/1649073933
https://www.strava.com/activities/1650988878
https://www.strava.com/activities/1650989321
#rowerowetrojmiasto
W tym tygodniu to już 227km!
#rowerowyrownik #ruszmiasto #100km