Wpis z mikrobloga

Ostatnio nadwyrężyłam siły. Pół godziny mocnego pedałowania na rowerku, zaraz potem dwie intensywne godziny gry w tenisa. Ta sama droga powrotna rowerem, ale już pod górkę;> Czas: godzina rowerem. Szczęście nie dopisywało: drylowałam pod wiatr.

Jak dojechałam do domu, to padłam dosłownie jak długa. Wstałam tylko po to by umyć się, zjeść obiad i poszłam spać - obudziłam się dopiero po 10 godzinach.

To się nazywa regeneracja! po takiej ilości snu zapomniałam co robiłam dzień wcześniej:)

#sporty #rower #tenis
  • Odpowiedz