Wpis z mikrobloga

@Ustrojstwo oj no kiedyś to faktycznie było. Z drugiej strony, pomijam, że dzisiaj pogoda jest kiczowata, to zmieniło się też społeczeństwo - jest mniej spontaniczne, bardziej schematyczne, rzeklbym, że binarne; a zresztą weź tu spróbuj kogoś oblać jak każdy dzisiaj z drogim telefonem w kieszeni i w modnych ciuchach, a kiedyś dziurawe spodnie i wybrudzona koszulka gdy latało się po podwórku( ͡° ͜ʖ ͡°) #narzekaniejanusza

Chociaż nie ukrywam,
@Ustrojstwo: Ja się tam cieszę, bo nienawidziłam tego święta. Jednego roku umówiłam się z koleżankami na bitwę. Wstałam z samego rana, nalałam wody do pistoletu i poszłyśmy razem z sąsiadką na umówione miejsce. Bawiłyśmy się świetnie dopóki nie zauważyli nas jacyś chłopcy z gimnazjum i nie postanowili nas oblać. Oczywiście oblewanie w ich wydaniu nie było zabawą, tylko polegało na tym, że nas gonili, przewracali, szarpali i brutalnie wylewali na nas
@Shanny: Rozumiem i współczuję,u nas na szczescie kazdy byl rowny i kazdy sie swietnie bawil,nikt sie nie chwalil,ze jest pogatrzy kazdy zdobywal szacunek na podworku no kurde musze zacytowac klasyka "kiedys to było". Niestety potem bardzo sie to zmienilo ....
@Shanny też mam lekko traumatyczne wspomnienie z lanego poniedziałku... Szłam sama żeby spotkać się z koleżankami i spotkałam jednego patologicznego znajomego z osiedla, który po prostu mnie mocno i boleśnie złapał, zaczął szarpać przez kilkadziesiąt metrów i prowadzić pod taką studnie z pompą, aż zaczepiłam jakąś babkę z małym dzieckiem w wózku po drodze żeby mi pomogła O_o na szczęście go pogoniła, a ja uciekłam.