Wpis z mikrobloga

@Szrlh: Akurat niestety ale wykłady na niektórych uczelniach/kierunkach to dramat, bywałam i na takich gdzie po prostu leciały slajdy z prezentacji 90 minut z informacjami od 15 lat nieaktualnymi i pewnie tyle też lat już je pokazuje nowym studentom a stary prowadzacy ktory ledwo mówił je czytał, co wyglądało tak, że przez obowiązkowe wykłady z tyłu masa osób siedziała na laptopie/telefonie/tablecie i miała #!$%@? a musiała być bo obecność.
Idź na #studia z własnej woli, narzekaj że ktoś każe ci chodzić na zajęcia XD


@loveOcelote: skoro nie potrafią zrobić egzaminów które zweryfikują wiedzę tylko rozliczają za dupogodziny na wykładach to #!$%@? a nie uczelnia.
W XXI w. koncepcja wykładów na uczelni (dla zdecydowanej większości przedmiotów) to jakiś absurd, rok w rok koleś powtarza to samo zamiast raz to wszystko zdigitalizować, wrzucić na YT i niech sobie student ogląda choćby siedząc
@Szrlh: U mnie na uczelni jeden wykład (w planie miał trwać 3 godziny) wyglądał tak, że facet przez 30-40 minut #!$%@?ł jakieś głupoty jakby robił recenzję/streszczenie „trudnych spraw”, „zdard”, albo opowiadał o skuterach wodnych i „doradzał”, żeby zainwestować w ich wypożyczalnię xD, później przez 10-15 min otwierał podręcznik w pdfie, przewijał strony w takim tempie, że ciężko było przeczytać tytuły podrozdziałów i mówił: „to musicie wiedzieć”…
A u mnie był przedmiot, że czasu brakło żeby prowadząca mogła omówić to co chciała i odpowiedzieć na pytania zadawane przez studentów. Bywało że student jest coś "podpowiedział" i ona zapisywała by to dalej obadać bo to "ciekawy aspekt" i potrafiła jeszcze podziękować za ciekawą myśl itp idt. Aż chciało się przychodzić. Wykłady tam nie były obowiązkowe ale sala zazwyczaj pełna. Gdyby tak wszędzie było, nie potrzebny byłby przymus lub nie miałoby
skoro nie potrafią zrobić egzaminów które zweryfikują wiedzę tylko rozliczają za dupogodziny na wykładach to #!$%@? a nie uczelnia.


@Morf: nie weryfikują. Za obecności możesz co najwyżej być dopuszczony do egzaminu/kolokwium zaliczeniowego.
Idź na #studia z własnej woli, narzekaj że ktoś każe ci chodzić na zajęcia XD


@loveOcelote: Tylko, że nasze studia z wymyślnymi sylabusami są śmiechu warte i wymuszają uczestniczenie w wielu zajęciach które ni jak się przydadzą oraz nie są potrzebne większości osób na danym kierunku a zostały dodane tylko dlatego aby jakiś dr czy prof. wyrobił godziny do pensum.
Dodatkowo, sprawdź sobie co oznacza słowo "studiowanie" i spróbuj wywnioskować z