Wpis z mikrobloga

Nieleczona dystymia przez parę lat toksycznego otoczenia i braku wsparcia u rodziny oraz braku zrozumienia przekształciła się u mnie w ciężką depresję. Kiedy poszedłem do psychiatry byłem na skraju wyczerpania. Dostałem SSRI ale nie działają. Dwa dni temu stałem już na parapecie ale ojciec mnie wciągnął. Czuję że nie wytrzymam do poniedziałku ale nie w takim sensie że się zabiję - jestem na to za słaby. To cierpienie i chęć skończenia tego przewyższa nade mną wszystkie pierwotne instynkty. Cała moja życiowa energia o ile się pojawi skupia się na myśleniu tylko w tym konkretnym kierunku.

Nie czuję się martwy w środku. Czuję jakby człowiek który żył w tym ciele przestał istnieć. Jakby ten trup który odżywał tylko po zażyciu narkotyków w stanie euforii teraz kompletnie zgnił. Nigdy nie wrócę do normalnego życia. Nigdy nie będę szczęśliwy i nigdy nie odbuduję tego co zniszczyłem przez te wszystkie lata. Zmarnowałem całą młodość. Wczoraj w momencie kulminacyjnym poczułem wszechobecną nienawiść do otaczającego mnie świata. #!$%@?łem parę naczyń i położyłem się na podłodze i spaliłem tak z 5 papierosów jeden po jednym. Dzisiejsza noc i to co przeżywałem w głowie nie nazwałbym cierpieniem. Myślę że człowiek który płonie żywcem w pewnym momencie nie uważa ze cierpi ale raczej przeżywa coś nowego.

Mam 18 lat i uważam że pokolenie naszych roczników 1999 jest już zmarnowane. Nic nie uratuje tego świata a konsekwencje jakie teraz zachodzą na pewno odbiją się w przyszłości.

Chciałbym żeby ktoś mnie przytulił i powiedział że ten koszmar się skończy, ale kontakt fizyczny z innymi ludźmi powoduję że mam ochotę jeszcze bardziej się zabić.

Chciałbym jak najszybciej udać się do psychiatryka.

#depresja #feels #tfwnogf ##!$%@? #przegryw #stulejacontent #przemyslenia #samobojstwo #smierc
  • 35
Spoko, nie martw się. Koszmar się skończy. Słyszałeś? Wichura dzisiaj obaliła drzewo na samochód, zginęło siedmioletnie dziecko. Musisz brać sie w garść. Jeszcze żyjesz. To jest skarb. Wszystko co masz naprawdę wartościowego. Życie.
@turek44: nie, nie o to mi chodziło. Raczej o pokazanie krawędzi, na której człowiek stoi choć myśli, że ma wszystko. To zupełnie inna perspektywa. Chce powiedzieć, że choć teraz jest Ci źle, to za moment może być jeszcze gorzej, jeśli nie będziesz uważać, jeśli będziesz brnąć do przodu, na złamanie karku, pomimo wszystko. Teraz rozumiesz?
@Stary_Dziadek:

nie, nie o to mi chodziło. Raczej o pokazanie krawędzi, na której człowiek stoi choć myśli, że ma wszystko. To zupełnie inna perspektywa. Chce powiedzieć, że choć teraz jest Ci źle, to za moment może być jeszcze gorzej


Co jest gorsze od śmierci? Proszę przestań...