Wpis z mikrobloga

Jakbym się gdzieś dostał, tylko ze względu na płeć to czułbym co najmniej niesmak ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@Moty: Tylko to nie jest tylko za płeć. Bo trzeba jednak osiągnąć co najmniej minimalny wynik kwalifikujący na studia. Czyli musisz osiągnąć tyle samo co inni, tylko w rzadkim przypadku remisu masz bonus.

Nie jestem chyba fanem tego rozwiązania, ale mówić, że to tylko za płeć, to duże nadużycie.
@Corgan95: Czasami warto takie rzeczy pisać. Przekaz jest taki: oceniamy po waszych zdolnościach, a nie po waszej płci, ale hej niepełnosprawni i kobiety są mile widziane i nie będą miały/mieli sekretnych negatywnych punktów na rekrutacji - zapraszamy.
@Corgan95: Najwyraźniej odebrałem ten przekaz inaczej niż ty. Ale jeśli masz z tym problem i chciałbyś zaproponować inną artykulację tej idei, to śmiało pisz do nich mejla. Nie żartuję, aktywnością osobistą można dużo zmienić.
Czasami warto takie rzeczy pisać. Przekaz jest taki: oceniamy po waszych zdolnościach, a nie po waszej płci, ale hej niepełnosprawni i kobiety są mile widziane i nie będą miały/mieli sekretnych negatywnych punktów na rekrutacji - zapraszamy.


@Cepion: to mam nadzieje bylo odnosnie tego drugiego podkreslonego zdania. Jezeli tak to sie zgadzam w 100%, warto takie rzeczy podkreslac. Przy czym tutaj sytuacja jest na tyle kuriozalna, ze faktycznie "oceniamy po waszych zdolnosciach,
@kot-saksofonista: W ostatecznym rozrachunku trzeba było zdobyć wystarczającą liczbę punktów, żeby się tam dostać. Może dojść do sytuacji w której wymóg dla kobiet jest odrobinę niższy.

Istotą rekrutacji są punkty, a nie płeć.
@Wiesmin: Nic innego nie utrzymywałem.

Jestem zrozpaczony tym, że jeżeli wypowiem się nieprzyklaskując rozmówcy, to są ludzie którzy uważają, że neguję całość. Że jestem jakimś 100% przeciwnikiem. I nagle okazuje się, że niby mam jakieś tam poglądy, które tej osobie pasowały do totalnego przeciwnika.