Wpis z mikrobloga

Ojejku, ale się działo! Nie czuję nóg, rąk, karku. Wszystko jest obolałe ale warte wysiłku. Festiwal przerósł mnie pod wieloma względami jako impreza. Niby tylko jedna edycja przerwy ale zauważalna róznica pod względem otoczki. Szczególnie gdy mam w końcu pełne porównanie co do OFFa i Openera jednego roku. Na plus, że nikt nic nie odwołał, wszystko było na czas i ładnie ogarnięte. Zero złych rzeczy, fajni ludzie(lepsi niż opener, lepszy klimat) i ten luz, bez spiny na koncertach. Jeśli ktos nie wybrał się to zapraszam, impreza przypadnie do gustu, zależy jeszcze jak lineup przypasuje. Jednak mogę zapewnić ze jadąc na totalnego czuja można dobrze wypaść i się nieźle bawić na festiwalu. Polecam ten styl bo daje fajne poczcuie odkrywania muzyki. Ale kończąc moje wywody zrobię jeszcze dwie rzeczy. Nie pisałem małych relacji z każdego dnia, gdyż miałem dosyć intensywne dni przed festiwalowe. Ale na szybkiego można cos nasmarować. No to lecimy!

Piątek:
Shame, Trupa Trupa, Norman Weistberg, Gira, Shellac, Beak>, Feist, Batushka to były fajne koncerty, warte zainteresowania i zobaczenia w przyszłości. Sam performence Batuszki był mega elektryzujący i wkręcajacy. Gira zaskoczył mnie wersją ,,When I will return?'', beka na Shellacu z klasyków rocka, Beak hipnotyzujący a Shame o wiele lepiej live niz na albumach.
Spoiwo mega wkręciło pierwszego dnia do kontemplowania, jestem zadowolony z ich występu.
Anna von Hausswolff wygrała dzień swoim koncertem, to oczywiste. Chociaż dla mnie wystep Idles dał wiele radości i energii i pierwsze od dawna pogo ;v
Małe rozczarowanie w postaci wystepu The Men, chyba oczekiwałem bardziej klimatu z ostatniej płyty, by było brudno a nie... nijako.

Sobota:
Piekne japońskie panie z wąsami wygrały. Kikagaku mayo bardzo nakręcający i spokojny koncert. Chciałeś bansowac i stać w tym namiocie oblewając się potem.
Noura Mint Seymali wygrali festiwal dostawy kebaba na OFFie, super bansy i klimat ;3
PJ Harvey zagrała najrówniejszy koncert na całym festiwalu. Super dopracowana setlista, hity, klimat, energia. Fajnie się to obserwowało z dystansu.
Mitch and Mitch szanuję za rozkręcenie publiki i tribiute dla Wodeckiego.
Talib Kweli i ten cover Eleonor Rigby od Żuków ;333333 Miły akcent na koniec dnia
Wolves on the Throne Room podarli ryja, nieudolny headbanging, no całkiem ciekawy performens xD
Jessy lanza wygrywa nagrodę na najpiękniejsze ruchome obrazki na festiwalu. To była magia, kwestia czasu aż Opener ją zgarnie.
Żałuję ze byłem ledwie połowę czasu na Kovacsu bo idąc do domu słyszałem Underworld i inne covery, ale to był fajny wsytępm, mega props.

Niedziela:
Circiut Des yeux ma cudowny głos ale nie porwało mnie to, fajnie było obserwować jednak w dłuższej mierze było.. nudne
Idris Ackamoor dali show i ducha Afryki na scenie, fajnie widać radość u ludzi po ich koncercie(5 metrów za nami na ich koncercie stała ekipa Boris xD) A Frankie też spoczko, byłem na połowie i idealne posiedzieć na trawce i odpocząć, było tez milutko :3
A teraz przechodzimy do meritum, jak można nazwać ostatnie godziny festiwalu?
-piłowanie drewna(Preoccupations mnie ciutkę zawiodło ale to chyba zbyt wiele oczekiwałem),
-piłowanie drewna(Thee Oh Sees i ta pylica pod sceną od pogo, ale dalej nie rozumiem po co stawiać dwie synchronizowane perkusje na scenie),
-piłowanie drewna(Boris dali popis swoim umiejętnościom. Jestem dumny ze widziałem to na żywo),
-piłowanie konsolety(dzięki Oscar i Steez, nie mam przez was gardła ;v)
-tartak(Swans dali do pieca, początkowe problemy techniczne nie zabrały wystepowi magii. Bywaj Majkel, cudownie było Cię zobaczyć 4 raz w życiu)

To był intensywny festiwal. Ale też z innego powodu. Chcialbym podziękować wszsytkim przybyłym na wykopowe piwo w sobotę, było nas ponad 20 osób. Wybaczcie za mój nieogar z miejscówką bo nie spodziewałem się tego obrotu spraw ale cholernie miło było pogadać z kilkoma osobami. Albo potem umawiać sie na następne piwa czy koncerty. Własnie, ten fajny uczuć jak idziesz na koncert i spotykasz znajomych i totalnie na spontanie z nimi się bawisz, świetna sprawa. Co mogę powiedzieć, jaram się ty że byliście, zapraszam na nastepny rok i licze na większą frekwencję jeszcze. Na tym etapie chciałbym jeszcze podziękować paru osobm które widywałem cześciej niz godzinkę, czasem pół dnia: @kwiatencja @arsaya (dziękuję Ci złota kobieto za kanapkę ;3) @nazgulek @anna_karina @arealhumanbean @name_taken @teuthida @koolthing @Astroc @Magnolia-Fan @maria_magdalena i @Life_will_kill_ya Super ze byliście, więcej osób nie udało się trafić albo spotkać ale licze ze się to zmieni jeszcze za jakis czas ;3

i cóż innego mi zostało. Deprecha pofestiwalowa nadchodzi, trzeba wrócić do smutnego życia realnego i funkcjonować dalej. Liczę że jeszcze z kimś się gdzieś spotkam w przyszłości na koncertach albo jeszcze na jakims festiwalku ( ͡° ͜ʖ ͡°) na ten moment, odpoczywajcie, regenerujcie siły i wspominajcie najlepiej jak mozecie festiwal ;3 DO ZOBACZENIA ZA ROK!

Jessy Lanza - It means i love you

#offfestival #muzyka #zimniokpoleca #czujedobrzeczlowiek
A.....h - Ojejku, ale się działo! Nie czuję nóg, rąk, karku. Wszystko jest obolałe al...
  • 31