Aktywne Wpisy
WielkiNos +94
Menel94 +3
Ile waszym zdaniem powinna realnie kosztować całościowo usługa (robocizna plus materiały zapewniał warsztat):
wymiana oleju, płynu hamulcowego, płynu chłodniczego, kompletu filtrów (bez filtra paliwa bo nie ma)?
Samochód to renault clio z 2010 roku benzyna 1.6, piszcie tu swoje wyceny a potem wszystkich zawołam i napiszę ile mi zaśpiewali, zastanawiam się czy mnie #!$%@? czy teraz rzeczywiście takie drogie usługi motoryzacyjne. Oczywiście nie korzystałem z jakiegoś autoryzowanego serwisu renault czy coś ;p
wymiana oleju, płynu hamulcowego, płynu chłodniczego, kompletu filtrów (bez filtra paliwa bo nie ma)?
Samochód to renault clio z 2010 roku benzyna 1.6, piszcie tu swoje wyceny a potem wszystkich zawołam i napiszę ile mi zaśpiewali, zastanawiam się czy mnie #!$%@? czy teraz rzeczywiście takie drogie usługi motoryzacyjne. Oczywiście nie korzystałem z jakiegoś autoryzowanego serwisu renault czy coś ;p
Przyznać trzeba, że w tej postaci jest to pytanie wyjątkowo nikczemne. Kiedy słyszę je od jakiegoś religijnego człowieka (a wielu wierzących mi je zadaje), aż ciśnie mi się na usta, by odpowiedzieć mniej więcej tak: "Czy rzeczywiście chcesz powiedzieć, że jedynym powodem, dla którego starasz się postępować przyzwoicie, jest pragnienie zyskania boskiej aprobaty lub nagrody i uniknięcia jego niezadowolenia i kary? Przecież to nie jest żadna moralność! To zwykłe kunktatorstwo, lizusostwo czystej wody. I co, patrzysz się przez ramię, by sprawdzić, czy z nieba nie śledzi cię wielka kamera? A może masz w głowie taki mały podsłuch, który śledzi każdy twój ruch, a nawet myśl?". Einstein powiedział kiedyś: "Gdyby ludzie byli dobrzy tylko ze strachu przed karą albo w nadziei uzyskania nagrody, byłoby to bardzo przykre". Michael Shermer w The Science of Good and Evil określa taki argument mianem "kończę dyskusję" —jeżeli ktoś sądzi, że gdyby nie było Boga "kradłby, gwałcił i mordował" uważa się za osobę niemoralną, a "od ludzi niemoralnych lepiej trzymać się jak najdalej". Z drugiej strony, dodaje Shermer, jeżeli ktoś uznaje, że nadal czyniłby dobrze, nawet gdyby zdjęto z niego stały boski nadzór, to dość istotnie podważa to jego przekonanie, że Bóg jest niezbędny do bycia dobrym. Osobiście podejrzewam zresztą, że wielu ludzi religijnych szczerze wierzy, iż to właśnie religia motywuje ich do dobrych uczynków (dotyczy to zwłaszcza wyznawców tych Kościołów, które eksploatują przede wszystkim poczucie winy swoich wyznawców).
#bogurojonynadzis, #dawkins, #bogurojony, #teologia, #religia, #ateizm, #wiara, #filozofia, #etyka
Komentarz usunięty przez autora
@Wujek_Mietek: Dobra, a odpowiedź na to pytanie jest, czy tylko te pustosłowie mamy do dyspozycji?
Czy istnieje jakiś praktyczny powód dla czynienia dobra swoim kosztem?
https://www.wykop.pl/wpis/25275219/dwaj-uczeni-norwesko-amerykanski-ekonomista-thorst/
No i zwierzęta czynią dobro instynktownie, a ja się pytałem "dlaczego" zatem chodzi o świadome czynienie dobra, bądź nie. Czy Dawkins oferuje odpowiedź na to pytanie, czy tylko się oburza i zarzuca niemoralność przez sam fakt jego zadania?
No i nie wiem co mają kościelne definicje do rzeczywistości?
@Wujek_Mietek: Bo możemy nią sterować. Ja w każdej chwili mogę iść i wpłacić kasę na jakiś cel, albo ją po prostu wydać na głupoty.
To, że kościelne definicje w dużej mierze kształtują rzeczywistość. Kościół to największa organizacja charytatywna na świecie. O ile celebryci i miliarderzy tworzą organizacje
@Erwin_Rommel: Wilk też może pomóc członkowi stada, pobawić się, zaatakować, albo nic nie robić.
@Erwin_Rommel: Niestety. Ponadto o ile te definicje kształtują rzeczywistość, to w żaden sposób jej nie opisują. Tak więc altruizm w duchu katolickim jest zapewne
Po drugie - co jest nikczemnego w tłumaczeniu ludzkich zachowań. Jeżeli będę tłumaczył stan zakochania biologią, a nie jakąś świętą, wyższą siłą, co spaja dwoje ludzi przeznaczonych sobie (że na świecie jest tylko jedna taka osoba, która pasuje), to też jestem nikczemnikiem?
Powiedz mi dlaczego ludzie chętniej pomagają członkom
@smyl: To nie jest patrzenie = bieżące ocenianie sensowności bycia dobrym ("Bozia patrzy, więc nie będę psocił"), tylko stwierdzenie faktu, że pewne zachowania zostały w toku ewolucji utrwalone, gdyż wspomagały rozprzestrzenianie się genu.
https://www.granicenauki.pl/dlaczego-czlowiek-jest-z-natury-dobry-26059