Wpis z mikrobloga

@martwa_religia: Tak, Angst to trwoga :) W ogóle refleksja nad dychotomią trwogi i lęku jako procesów fenomenalnie podobnych to Byciu i czasie jedna z najciekawszych rzeczy. Już na zawsze zapamiętałem z seminariów, gdzie czytaliśmy Heideggera rozdział po rozdziale, że Coś zagrażającego jest nigdzie, tak charakteryzujemy "przed czym" trwogi. Trwoga "nie wie", czym jest to, czego się trwoży. Czytujesz Martina?