Wpis z mikrobloga

Mam znajomego, u którego coraz bardziej objawia się strach przed dużymi zgrupowaniami nieznanych mu ludzi. Gdy znajduje się blisko takiej grupy spłyca mu się oddech i ma ochotę uciekać. Ma to jakąś nazwę? Może ktoś ma coś podobnego i mógłby coś poradzić? Byłbym wdzięczny.
#psychologia #pytanie
  • 14
@adamj57: jakaś nerwica, klaustrofobia czy coś w tych klimatach. Dawno temu miałem tak z autobusami, że dostawałem ataków paniki w autobusie i musiałem z niego wysiadać, bo się dusiłem, serce mi dostawało arytmii i miałem zdrętwiałe ciało.
@piotreek88: chociaż z tego co mi kiedyś opowiadał jakiś różowy pytał się go o drogę, a tamten szybko coś bąknął i poszedł szybkim, nienaturalnym krokiem, bał się bezpośredniej konfrontacji
Jeśli związane to jest z obawą, czy wywrze pozytywne wrażenie lub z lękiem, jak zostanie oceniony, to może wchodzić w grę fobia społeczna czy lęk społeczny. Zasadniczo dotyka to większości ludzi, jednak najważniejszy jest tutaj stopień dezorganizacji czynności w takiej sytuacji - jeśli paraliżuje i powoduje znaczne utrudnienie w codziennym funkcjonowaniu, warto zgłosić się zarówno do lekarza psychiatry, jak psychoterapeuty.
@mitholo: On dokładnie nie wie czym jest spowodowany strach, jedyna przesłanka jest taka, że kiedyś w dzieciństwie zemdlał w kościele pełnym ludzi i od tego się zaczęło, ale to wytłumaczenie co najwyżej dla przypadku "dużo ludzi/mało miejsca", a jeszcze dochodzą zbiorowiska nieznajomych.
@adamj57: Rozumiem, że on nie wie i Ty nie wiesz. Powtórzę raz jeszcze - warto zgłosić się z problemem do psychiatry i psychologa. Problem jest poważny, stawka wysoka (jakość życia, kariera, realizacja osobistych planów itd., itp.).
Jeśli jeszcze nie wiesz, to Ci powiem: szukanie w tym miejscu pomocy jest ryzykowne. Powód jest prosty: nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie.
@mitholo: Kiedyś widziałem AMA z osobą z fobią społeczną, liczyłem na podobne osoby i ich doświadczenia, to mogłoby pomóc zrozumieć parę rzeczy. Wiem że psychiatra i psychoterapeuta to obowiązkowe kroki, chcę po prostu dowiedzieć się o tym czegoś więcej.
@adamj57:
Tak, rozumiem. Może ktoś taki jeszcze Ci odpisze i podzieli się swoimi doświadczeniami.
Mnie chodziło o to, żebyś nie żywił iluzji, że w tym miejscu psycholog czy psychiatra udzielić Ci może porady. Obowiązuje etyka zawodu. Dla prawidłowej diagnozy i wdrożenia wynikającego z niej leczenia, konieczny jest kontakt bezpośredni, czyli osobisty, zainteresowanego ze specjalistą.