Wpis z mikrobloga

Wszyscy się bulwersują przewidywalną decyzją Komisji Oscarowej na temat wybrania Powidoków Wajdy polskim kandydatem do Oscara, swoje trzy grosze dokładam też ja. Przeklejam komentarz do tego wykopu:

___________

To jest #!$%@? dramat.

Dramat, który pokazuje jak bardzo PISF jest oderwany od codzienności, przez co polskie kino ciągle będzie tkwiło kilkanaście lat za całym światem i ani na milimetr nie ruszy naprzód.

W roku 2016, w roku w którym nie jeden, nie dwa, ale aż trzy filmy, miałyby o wiele większą szansę na ugranie czegokolwiek niż Wajda na 90. urodziny. Filmy, które zdobyły uznanie i odpowiedni szum nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim za granicą. Mówię tu o Ostatniej rodzinie, filmie który wygrał w festiwal w Gdyni, a na festiwalu w Locarno (pierwsza nagroda dla Seweryna za najlepszą rolę męską) spotkał się z gorącym przyjęciem. Mówię tu o Zjednoczonych stanach miłości, który na dzień dzisiejszy sprzedał prawa do dystrybucji zagranicznej do ponad 30 krajów, który podbił Berlin (Srebrny Niedźwiedź za scenariusz) i Karlowe Wary i wreszcie, mówię o Wołyniu, filmie który porusza temat trudny, ale temat ważny. Kontrowersyjnie odnosi się do tematów historycznych, ale nie owija tego w żadną otoczkę, nie bawi się w przygładzanie. Pokazuje rzeczywistość taką jaką była, na lepsze lub na gorsze.

Te trzy filmy, każdy na swój sposób, pokazywały oblicza polskości. W sposób przystępny dla osoby z zewnątrz pokazywały naszą kulturę, naszą tożsamość narodową, umożliwiały zobaczenie przez dziurkę od klucza naszej codzienności, pozwalały się wczuć ludziom w naszą sytuację, coś wyjątkowo trudnego nawet dla doświadczonych filmowców (bowiem jak często mówi się, że "ktoś obcy tego nigdy nie zrozumie"). Akcentują, że my Polacy, nie gęsią, a swoją kulturę mamy. Indywidualność kinematograficzna jest w cenie.

Co więcej, te trzy filmy mają jeszcze jedną rzecz, która wyróżnia je na tle Powidoków - są zwyczajnie świetne, pod różnymi względami, w przeciwieństwie do przeciętnej, kolejnej i oklepanej biografii Wajdy. Filmu, który w porównaniu z jego twórczością sprzed 30-40 lat jest zwyczajnie słaby. Nie oceniam tutaj poglądów Wajdy, tylko jego dorobek,
Ziemia obiecana jest moim ulubionym polskim filmem, który mogę oglądać po kilkanaście razy bez znudzenia, ale współcześnie? Wajda prawdopodobnie już nie jest w stanie wznieść się na ten poziom, który kiedyś osiągnął. Można szanować jego życiowy dorobek artystyczny, ale nie oznacza to nagradzania i nominowania wszystkiego, co sygnowane jego nazwiskiem "bo tak wypada".

Ale czego oczekiwać, jeżeli w komisji zasiada pani Holland, pan Idziak i pan Bromski, na kogo mają głosować jak nie na swojego przyjaciela Andrzejka? Na młokosów, którzy nie mają doświadczenia ani wyobraźni i mogą na przykład nakręcić film bez zbędnej martyrologii, hehe? Co oni wiedzą o filmie, jak ich nawet na świecie nie było jak chodzili po mieszkaniach i pałowali, hehe, nie?

Nikt w tej pieprzonej komisji nie jest w stanie wyciągnąć wniosków z historii, jakże współczesnej, bo kilkuletniej. Ida zdobyła Oscara za swoją jakość
(a nie, zapomniałem, za Żydów, tak?)_ i świeżość. Może miał z tym związek fakt że Pawlikowski przed tym filmem w Polsce był praktycznie nieznany, przyszedł znikąd? To nie był kolejny banalny film Wajdy, ani nie był to Skolimowski udający że umie naśladować zachodnie kino. To było coś naszego, ale coś innego. Albo inny polski film, który odbił się szerokim echem pośród polskich widowni, jakim byli Bogowie? Znowu, młoda krew, świeża krew która rozumie widza, która nie tkwi w #!$%@? dołku od 30 lat. Która nie myśli komuną, myśli codziennością.

Dla wielu z tych reżyserów którzy w PRLu tworzyli wybitne kino, obrady okrągłego stołu i zmiany ustrojowe były największą życiową tragedią, ponieważ nagle obudzili się w rzeczywistości której nie rozumieli i nie mieli pojęcia jak ją komentować swoimi filmami. ŚP Kieślowski przeszedł płynnie, od kina moralnego niepokoju, w kino metafizyczne po 89. Niestety nie ma go już z nami. A Wajda? Holland? Tak jakby odpadły im kinematograficzne jaja, a nimi możliwość nakręcenia czegoś dobrego.

I to jest #!$%@? dramat, że tacy ludzie decydują o przyszłości polskiego kina.

#film #filmy #kino #gorzkiezale #dziesiatamuza

Joz - Wszyscy się bulwersują przewidywalną decyzją Komisji Oscarowej na temat wybrani...

źródło: comment_HXJL9uSqiyhiWzDwTU069Sdw2MQBzaDO.jpg

Pobierz
  • 12
@Joz: pana Idziaka wezmę w obronę, to twórca ktory naprawde docenia młodych filmowców, nowe pomysly, nowe sposoby robienia filmow, pracuje z młodymi ludzmi i pomaga im doskonalic sie w sztuce filmowej i tez mowil o tym ze polskie szkoly filmowe uczą przestarzale, szczerze wątpie aby poparł kandydaturę filmu Wajdy do oscarów
@wiecejnizjednozwierze: Zaufam Ci na słowo, bowiem styczności (poza filmową) z panem Idziakiem nie miałem, ale połączyłem go z tym jednym zamkniętym kręgiem polskich filmowców urodzonych w okresie wojennym bądź świeżo powojennym którzy posiadają niejako "pakiet kontrolny" jeśli chodzi o decydowanie o kierunku polskiego kina.

Co do zdjęcia, tak, to dość znane zdjęcie z 43. Festiwalu w Cannes (1990), czyli świeżo po odzyskaniu wolności przez Polskę. Tamta edycja była dość polska -
Joz - @wiecejnizjednozwierze: Zaufam Ci na słowo, bowiem styczności (poza filmową) z ...

źródło: comment_ROK8gZRlh25A0nr3ZoSt0g3OaXZdDkOC.jpg

Pobierz
@Joz: co do Idziaka jeszcze, serio to jest facet otwarty na przyszlosc na plenerach filmowych ktore organizuje sa zajecia/wyklady z tej technologii co sie aktorom przyczepia przyssawki i nakladaja w komputerze na to smoka jak bylo w Hobbicie np (nie mam pojecia jak to sie fachowo nazywa ale wiem ze zrozumiesz) dodatkowo zaprasza tam mlodych filmowcow do prowadzenia wykladow i odpowiadania na pytania uczestnikow w tym roku bedzie Wasilewski i bodajże
organizuje sa zajecia/wyklady z tej technologii co sie aktorom przyczepia przyssawki i nakladaja w komputerze na to smoka jak bylo w Hobbicie np (nie mam pojecia jak to sie fachowo nazywa ale wiem ze zrozumiesz)


@wiecejnizjednozwierze: Mocap, motion capture.

dodatkowo zaprasza tam mlodych filmowcow do prowadzenia wykladow i odpowiadania na pytania uczestnikow w tym roku bedzie Wasilewski i bodajże Smoczyńska.


Poza jego działalnością za kamerą, Idziak kojarzy mi się jako
@Joz: Trailer filmu Wajdy wygląda strasznie biednie. Pocieszenie niby żadne, ale nie sądzę żeby mógł liczyć na nominację bez układów. Jasne, że szkoda innych filmów, ale co zrobić. Będzie miło obejrzeć Andrzejka plującego się w opozycyjnej tv, że go pominęli na stare lata. :)
Będzie miło obejrzeć Andrzejka plującego się w opozycyjnej tv, że go pominęli na stare lata. :)


@sejsmita: Nawet nie wiem czy plującego się. On w ostatnich wywiadach wypowiadał się naprawdę dość grobowo, tak jakby się szykował do odejścia na tamten świat - sprawiał wrażenie jakby miał to wszystko gdzieś, jakby nawet go nie interesowała cała otoczka wokół niego, tyle że robi swoi póki jest w stanie.
@Joz: Czyli po staremu, ahahaha. Kilka lat wstecz czytałem z nim ostatni wywiad w polityce czy newsweeku i nic z niego pamiętam, poza faktem, że ledwo przebrnąłem przez fatalistyczno-apokaliptyczny bełkot. Wszystko "na nie".
Chociaż jakbym miał wskazać jakiś przełomowy moment to będzie napisanie listu "źle się dzieci bawicie".