Wpis z mikrobloga

Taka mnie tam refleksja zaszła:

@czyli opisała sobie historię (prawdziwą bądź nie) odnośnie #aborcja

@kazah7 odpisał:

To już się robi męczące. Czy tak trudno ci zrozumieć kobieto, że twoja wolność i twój wybór kończą się tam gdzie zaczyna się wolność i wybór drugiego człowieka? Tak, to był mały człowiek w twoim brzuchu.


I tak się zastanawiam. Jeżeli ten mały człowiek zagraża życiu kobiety, (czyli przekroczył swoją wolność?) to czy ta ma prawo do samoobrony?

W normalnym (hm..no dobra to też jest normalne życie) życiu jest dość proste, ktoś mnie atakuje bronie się, i jak go zabiję w obronie własnej to jest to akceptowalne społecznie. a Jak jest tutaj? Czy jest ta sama logika?

I powstaje pytanie, od jakiego zagrożenia trzeba się bronić? czy ryzyko (pewnie nie da się go określić) 10% to już ryzyko gdzie trzeba się bronić i można zabić?

Inaczej obrazując, są trzy osoby:
ktoś(A) celuje do (B) z pistoletu z N metrów i ja (C) wiem(szacuje), że B może zabić osobę A na 50%.
Ja też mam pistolet i mogę uratować osobę B strzelając w osobę A, to powinienem strzelić? Czy też nie?

Drugą wersja jest taka, że A robi to powiedzmy nieświadomie(jest np. niepoczytalny). Czy też mam prawo bronić osoby B czy nie mam prawa? Pytam zarówno moralnie jak i prawnie.

#filozofia #dylematy #prawo

Ps.
Nie określam racji, bo chyba nie jest trywialne, bardziej mnie to filozoficznie interesuje.
  • 15
nikt ci na to pytanie nie odpowie, to nie matematyka że jak jest A to jest też B


@Adams_GA: No dobra, ktoś celuje w Twoją żonę (ale trafi ją na 50%), strzelasz? Ty trafisz na 100%.

I
Czy jest taki procent który by zmienił Twoją decyzję (w dowolną stronę)?(domniemam, że jest)
@LowcaG: nie wiem, ja mogę dyskutować o argumentach prawnych czy by to było przekroczenie obrony koniecznej czy nie. Nie chcę gadać o tym teoretycznie i co ja bym zrobił bo to się nigdy nie wydarzy
nie wiem, ja mogę dyskutować o argumentach prawnych czy by to było przekroczenie obrony koniecznej czy nie. Nie chcę gadać o tym teoretycznie i co ja bym zrobił bo to się nigdy nie wydarzy


@Adams_GA: aa ok, prawnie, no właśnie, prawnie jeśli chodzi o atak nożem vs pistolet powiedzmy, że jest prosto, ale kiedy broni nie da się porównać (lub są takie same),i powiedzmy broniący (czy też w naszym przypadku osoba
@LowcaG: Jak na moje jak kobieta pozwala sobie włożyć penis to automatycznie zgadza się na ciążę z całym dobrodziejstwem. Porównywanie tego do obrony swojego życia przed mordercą jest więc, moim zdaniem, absurdalne.
Co wcale nie ułatwia decyzji kobietom które muszą wybrać czy zabić dziecko czy ryzykować swoją śmierć i w takiej sytuacji powinna zadecydować ona, ewentualnie z ojcem dzieciaka.
@LowcaG: Śmiechowa rozkmina ale już u samych podstaw się rozkłada. Otóż żeby skorzystać z obrony koniecznej to zamach musi być nie tylko bezpośredni i realny ale też bezprawny oraz... musi być zamachem. Płód nie jest zdolny do dokonywania czynów (więc w tym zamachów) a co za tym idzie czynów bezprawnych. Analogicznie nie można się bronić przed psem na zasadach z art. 25 kk czyli właśnie rozkminianej obrony koniecznej. Pies nie jest
Jak na moje jak kobieta pozwala sobie włożyć penis to automatycznie zgadza się na ciążę z całym dobrodziejstwem.


@Im_CIA: No nie bardzo, bo tak samo można mówić, o żonie która jest bita przez męża, zgadza się małżeństwo z całym "dobrodziejstwem"?

@Czylp: łoo, nawet nie spodziewałem się aż tak profesjonalnej odpowiedzi (to nie ironia). Brzmi to dość logicznie. Dzięki.
łoo, nawet nie spodziewałem się aż tak profesjonalnej odpowiedzi (to nie ironia). Brzmi to dość logicznie. Dzięki.


@LowcaG: To ja się nie spodziewałam bo pierwszy raz widzę żeby ktoś kto nie zajmował się prawem zaczął dość poprawnie próbować dokonać wykładni. Mam na myśli - widzieć, że trzeba analizować każde słowo z przepisu i zastanawiać się jakie ma znaczenie zarówno literalne jak i w systemie prawa karnego. Oczywiście masz prawo zrobić to
Moim zdaniem masz naturalne predyspozycje na studenta prawa. Masz "ten rodzaj myślenia", który zwykle trzeba wyćwiczyć na zajęciach i w praktyce. Chodzisz może na crossfit? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Czylp: nie chodzę, to źle? powinienem zacząć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jakbyś się zajął prawem to wręcz obowiązkowo


@Czylp: haha, ok, to aby zrobić pierwszy krok, w kierunku prawa ;) , rozejrzę się za crossfitem.
Jest tego więcej?(niepisanych zasad), Wiesz jak pyknę parę takich "punktów" to już prawie jak bym "w połowie" studentem prawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@LowcaG: Ze studiowaniem prawa dla samego siebie jest o tyle fajnie, że jeśli lubi się "łamigłówki" i bardzo skomplikowane gry to te 5 lat to jest jak wielka rozgrywka w bardzo zaawansowaną planszówkę xD Można naprawdę ciekawie się rozwinąć. Taka trochę bardziej użyteczna filozofia. No i jak już mówimy o użyteczności to też może Ci się przydać w życiu. Codziennie zawieramy umowy, załatwiamy coś w urzędzie, mamy do czynienia z nieuczciwymi