Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Sytuacja sprzed chwili. Ja z żoną nie mamy dzieci. Odwiedziła nas jej siostra z dzieckiem 4 letnim. Nazwijmy je Brajanek. Ja w tym czasie załatwiałem sprawy na mieście. Gdy wróciłem wjechałem autem do garażu i zamknąłem garaż. Przyszedłem się przywitać, ale na przywitanie usłyszałem:
- Zamknąłeś garaż?
- Tak, zamknąłem
Nagle Brajanek w płacz:
- Łeeeee ja chciałem zamknąć garaż ;'-((, łeeeee.....
Szwagierka już na mnie zła. Ja zastanawiam się o co biega. Moja żona mówi:
- Nie martw się, zaraz otworzymy garaż.
Poszliśmy, żona otworzyła garaż, Brajanek zamknął, ale to niestety nie koniec. Poszedł do mnie ze złowrogą miną, ręce założone na skrzyż. Ja go ignoruję. Marszczy brwi, pokazuje języka. Ja go ignoruję. Nagle Brajanek mnie zaczyna kopać w łydkę!
No tutaj musiałem zareagować. Krzyknąłem do niego:
- Ej, ej! - żeby przystopować
Wtem nagle szwagierka i moja żona zaczęły krzyczeć na mnie. Jak śmiem zwracać uwagę Brajankowi!
- Przecież to tylko DZIECKO! Czy ty jesteś nienormalny? On nie ma 35 lat i nie rozumie! Mając tyle lat powinieneś to wiedzieć! Jak tak można się zachowywać?! Boże...
Szwagierka do synka:
- Chodźmy Brajanek, bu wujek nie ma humoru i nie chce (nie umie) się bawić...

Zostałem zbesztany... Weźcie wesprzyjcie, bo mnie szlak trafia.

#rodzicielstwo #dzieci #gorzkiezale #patologiazmiasta #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Sytuacja sprzed chwili. Ja z żoną n...

źródło: comment_TeYbvrwEtk1SP0DsX0LhCTnEe5H6XrN8.jpg

Pobierz
  • 68
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: o jak ja Cię dobrze rozumiem, współczuję. Nie znoszę gdy ludzie mają postawę jak te dwie różowe: to przecież dziecko!!!111 I CO Z TEGO, to nie znaczy że ma mi na głowę wchodzić. ( ͡° ʖ̯ ͡°) ostatnio miałam (nie)przyjemność spędzić kilka dni z synem znajomych, non stop darł mordę (inaczej tego nie da się określić), co skwitowali: no bo on ma taki trudny charakter.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Żadne wsparcie Ci niepotrzebne.

Ty jesteś od czterolatka wielokrotnie większy i 10x silniejszy. Jakbyście mieli walczyć, mógłbyś dosłownie złamać go na pół. Ale to Ci niepotrzebne.

Poza tym, oni byli u Ciebie w domu. Małym skrawku świata, w którym Ty jesteś Panem. Fakt: gości przyjmujesz z chęcią, przyjemnością i honorem. Starasz się im zapewnić jak najmilszy pobyt. Ale oni sami powinni się z tej gościny cieszyć, a nie ją nadwerężać i przekraczać. Ich zdanie ani ich dekrety ostatecznie nie mają pierwszeństwa nad tym, co powie Pan Domu. Nad Twoimi -- rozsądnymi -- zasadami. Ale to również
  • Odpowiedz
@Sh1eldeR: kiedyś lubiłem czytać Twoje wpisy, zwłaszcza w relacjach damsko-męskich, ale ostatnio zauważam że strasznie lejesz wodę, każdy post musisz napisać w kilku akapitach.

A małemu klaps na dupę by się przydał, dla mnie dzieci powinny nauczyć się że bicie innych wiąże się z reakcją. Później wychodzi taki gówniarz w dorosłe życie i dostaje po dupie, bo już mamusia nie obroni.

A szwagierce to bym powiedział, że albo natychmiast mnie gówniarz przeprasza, albo ma wynosić się z mojego
  • Odpowiedz