Wpis z mikrobloga

@panQTAZ: co to w ogóle za podejście? ma dziecko robić to co wszyscy, nawet jeśli nie jest to dobre lub niezgodne z tym co starają się wpoić rodzice? nie sądzę. i akurat mnie ten post trochę rozbawił, ale i zasmucił, bo sama wiem, że w przedszkolach bywa różnie, np. wciskanie dzieciakom na wycieczkach batoników lub brak możliwości dopasowania obiadów do codziennej diety dziecka.
@ktototaki23: To jest zajebiste podejście. Ludzie są elastyczni i dziecko się nie zatruje jedząc to co wszyscy a może nawet polubi nowe rzeczy.

nie jest to dobre lub niezgodne z tym co starają się wpoić rodzice

Jeżeli nie jest dobre, to znaczy, że zmienić przedszkole skoro wszystkie dzieci mają serwowane coś, co nie jest dobre. Jeżeli jest dobre - na przykład kurczak - a rodzice są weganami, to niech celebrują swoje
@panQTAZ: Ale wiesz, że jeśli taki maluch od urodzenia jest na diecie wege nie będzie dobre dla jego brzucha zjedzenie kurczaka? :) Jasne, można zmieniać przedszkola ile się chce, nie każdy ma jednak taką możliwość. Po prostu też brakuje placówek ze zróżnicowaną dietą maluchów, i w tym tkwi sedno problemu, że rodzice mają często słaby wybór, nawet jeśli chcą zmienić przedszkole. Ja akurat nie mam problemów z tym, jemy mięso, ale
od urodzenia jest na diecie wege


@ktototaki23: Współczuję niedostosowania. Faktycznie są rodzice którzy dają nietypowe diety i przez to dziecko ma problemy z potrawami, które je większość społeczeństwa i są najłatwiej dostępne. Od początku niestety dziecko ma pod górkę.

brakuje placówek ze zróżnicowaną dietą maluchów,

Bo takie coś jest niepotrzebne. Dzieci mogą jeść to samo o ile nie są chore. A to, że jest nieprzyzwyczajone szybko mu przejdzie o ile jest
@panQTAZ: "niedostosowania" - aha, czyli lepiej robić to co większość, by mieć łatwiej w życiu. no, super logika. wbrew pozorom zmienia się świadomość w przedszkolach, widzę to w menu swoich dzieci - zupa cytrynowa, dyniowa, rollsy ze szpinakiem itd., gdzie w moich latach przedszkolnych było to nie do pomyślenia. a co do fanaberii, kiedyś, gdy była mniejsza świadomość, można by tak to określić, teraz taki sposób żywienia jakoś już nie budzi
aha, czyli lepiej robić to co większość, by mieć łatwiej w życiu

@ktototaki23: No czasem to jest prawda. Szczególnie dla dzieci. Później mogą sobie dodawać trudności. Czy od początku są im one potrzebne szczególnie ze względu na światopogląd rodziców?
No i łatwiej nie dla samego dziecka a dla przedszkola. A przez to sporo taniej.

uważam, że rodzice po prostu powinni mieć możliwość wyboru tego, co dziecko będzie jeść w przedszkolu.

Przekazywanie swojego s***ia powinno być jakoś karane.


@w_polsce_jak_w_lesie: A nie uważasz, że przesadzasz? Dlaczego wychowywanie swojego potomstwa zgodnie ze swoimi wartościami, miałoby być karane? Jeśli nie stoi to w sprzeczności z prawem, a dziecku nie dzieje się krzywda, to dlaczego państwo za pomocą systemu prawnego miałoby się w to mieszać? Niby wszyscy uważamy, że ingerencja państwa powinna być jak najmniejsza i tylko w uzasadnionych przypadkach, a gdy przychodzi zderzenie z takimi
@a__s: Wartości wartościami, ale jak ktoś wyżej napisał - jeżeli dziecko nigdy nie posmakowało mięsa, to w przyszłości (jeżeli spróbuje) jego żołądek przeżyje sajgon. Brzuszek maluszka potrzebuje wielu miesięcy do poradzenia sobie z glutenami, czy mięsem. Dlatego wprowadza się to stopniowo po 5-6 miesiącu życia.
Jednakże żołądka dorosłego człowieka nie da się w taki sam sposób "uplastycznić". A jeżeli chce się zmienić dietę tak radykalnie (tzn. z "zielonego" przejść na mięso),
@a__s: @szancik: akurat wegetarianizm nie jest zły dla dziecka, to głównie weganizm jest problemem. Można obejść się bez mięsa, ale nie bez produktów odzwierzęcych które są często kilkakrotnie łatwiej przyswajalne dla młodego organizmu, niż roślinne zamienniki. Zresztą żaden ssak nie jest weganinem, bo mleko matki nie jest wegańskie.

Weganizm jest zły dla rosnącego i rozwijającego się organizmu. Kiedyś był tu film o wegańskim kulturyście. Koleś musiał łykać witaminy i enzymy
@ktototaki23: Jak Cię lubię tak teraz muszę powiedzieć, że dziecko ma jeść to w przedszkolu co mu dadzą, chyba, że jest to dla niego szkodliwe, bądź godzi w religi. Wege w to się nie wlicza.