Wpis z mikrobloga

@Paladin_Woodrugh: Problem jest taki, ze koniec koncow i tak kierowca ustala czy jestes "wystarczajaco" pijany czy nie. Wiadomo, ze omawiana sytuacja jest patologiczna i skrajna, ale taki zapis jasno mowi co mozna a co nie (juz widze #!$%@? januszy ktorzy powolujac sie na taki regulamin mowia ze oni sa po jednym piwie i ich to nie dotyczy ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
@nocneszczury: Niech przewoźnik ustali twardy limit i kupi alkomaty, będzie klarowna sytuacja. Bo teraz człowiek śmierdzący piwem nie różni się od człowieka który nie umył się rano, wziął chińczyka czy kebsa albo kanapkę z kiełbasą. Też mi przeszkadzają zapaszki w komunikacji publicznej, ale to jest podróż kompromisowa. Byliśmy jednak wszyscy świadkami sytuacji kuriozalnej, w której kierowca może wywalić kogo chce z autobusu, a pasażerów nie chronią jakiekolwiek prawa, bo regulamin jest