Wpis z mikrobloga

Mirki może ktoś z was sobie poradził z nietypowym problemem z #psychologia z jakim ja się borykam. Mianowicie zazwyczaj jest tak, że człowiek im więcej zarabia tym więcej wydaje, a ja mam na odwrót. Kiedyś nie wyobrażałem sobie jak można przeżyć za 2000 zł miesięcznie, a teraz mieszkając w Warszawie 1500 zł wydaję z trudem gdy kupię jakiś ciuch i to tylko dlatego że mi się już rozpadnie. Dodatkowo odczuwam chęć pozbycia się jak największej ilości rzeczy ponieważ wydają mi się zupełnie zbędne. Nie mówię już o zakupie takich rzeczy jak telefon czy telewizor bo ostatnia zabawka tego typu jaką kupiłem to parowar i to tylko z powodu dolegliwości żołądkowych i konieczności przejścia na dietę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#gorzkiezale #jakzyc
  • 14
@wiszacy_mysliciel: może (mniej świadomie) dążysz do minimalizmu. Poczytaj o tym, staje się to coraz bardziej popularne w Polsce (nie mowiąc o USA i Europie Zachodniej). Są ludzie ograniczający swoje przedmioty do 100 sztuk, albo garderobę do 33 sztuk itd. Wywalenie niepotrzebnych rzeczy uwalnia umysł, a nie kupowanie pozwala utrzymać ten stan na dobrym poziomie :) ja bym się nie martwiła.
@wiszacy_mysliciel: myślę że nie miałeś do czynienia z ludźmi którzy posiadają większą ilośc pieniędzy sądząc po tym "im człowiek ma więcej to więcej wydaje". Gówno prawda, kasa leci na rzeczy na pokaz a reszta to oszczędność co do grosika, rzeczy które nikt nie zauważy jak jedzenie i inne tego typu rzeczy a najbardziej usługi. W sumie dzieki przesadnej oszczędności możemy być "bogaci" ale nie na wszystkim należy oszczędzać
@wiszacy_mysliciel: powiem tak, oszczędzaj ile możesz ale tylko na rzeczach na których możesz o zdrowie musisz zadbać i to warunek konieczny. Jeżeli posiadasz "dar" w dzisiejszej dobie konsumpcjonizmu o nazwie oszczędność to rób to dopóki uznasz że czas na inwestycje w dochody pasywne i miej po prostu #!$%@? w pieniądze a jak pozbędziesz sie zmartwienia 99% populacji to myślę że będziesz szczęśliwy
Ja jestem nieświadomym minimalistą chyba, bo mam tak samo. Od jakiegoś czasu potrzebuję się pozbyć wszystkiego, czego nie używam, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek kupował coś na pokaz, moje zainteresowania nie są jakoś bardzo wymagające finansowo.
@wiszacy_mysliciel: Dla mnie to zupełnie normalnie. Zastanawiam się nad każdą rzeczą, którą zamierzam kupić. Rozważam, czy na pewno jest mi potrzebna i czy bez niej nie dam się rady obyć. Czy na pewno tego potrzebuję? a może tylko inni wmawiają mi, że czegoś mi brakuje? Nie można dać się zwariować temu wszechobecnemu konsumpcjonizmowi. Mi na przykład pozbywanie się sprawia większą przyjemność niż kupowanie :) Minimalizm jest dla mnie stanem idealnym.