Wpis z mikrobloga

@pan_sting: teraz kiedy mam żonę i dwójkę dzieci to nie robi na mnie totalnie wrażenia fajny tyłek czy duże piersi. Są spoko, ale wizualnie chyba teraz bardziej zwracam uwagę na twarz. Jak wyraz twarzy jest miły to z taką osobą po prostu lepiej się rozmawia niż z kobietą, którą wygląda jakby ją nocami bił mąż, albo gdy ma generalnie zaniedbaną buzię ;)
@pan_sting: bardziej delikatne rysy twarzy, uśmiech na tej buzi goszczący (choć to już kwestia charakteru niż cecha fizyczna), urzekała mnie też zawsze taka "dziewczęcość" która obecna jest u wielu kobiet także dorosłych. Po przeciwnej stronie są twarze wyglądające dość "chłodno", obce mimice, sprawiające wrażenie nieprzyjaznych.
@pan_sting: nie uważam, że są brzydkie, mam po prostu swoje preferencje jak każdy mężczyzna czy każda kobieta. Rysy twarzy to tylko jeden z elementów składowych całości, nie uważam, że najważniejszy. Po prostu najszybciej rzuca się w oczy, gdy np. z kimś rozmawiamy (chyba, że ktoś wyróżnia się np. niebywałą tuszą). Nie uważam również, by wygląd zewnętrzny absolutnie jakąkolwiek kobietę dyskwalifikował w relacjach z facetami, dużo się o tym mówi, ja natomiast
@pan_sting: w dzisiejszych czasach gdy w mediach promuje się piękno, aktorzy w każdym serialu muszą być urodziwi i przystojni (wszyscy, nie ma miejsca na pryszczatą młodzież i jakichś brudasów itp.) takie poczucie "gorszości" ludzi niepięknych się utrwala. Takim osobom jest przez to zapewne dość ciężko i zwyczajnie czują się gorsze, ale z drugiej strony tacy ludzi rodzili się od zawsze i będą się rodzić. Znajdowali swoje miłości, zakładali rodziny i też
@pan_sting: przecież widziałaś zapewne milion zdjęć i filmików w internecie, jak brzydka kobieta przy pomocy odrobiny makijażu zamienia się w przynajmniej średnią. Brzydka cera z plamami itp? - puder/make up. Nijakie oczy? - zrobić kredką do oczu i już jest +15 do urody. Nie trzeba się nie wiem jak wymalować, ale bez makijażu to połowa kobiet wygląda tak sobie albo brzydko ;)
@pan_sting: nigdy nie patrzyłem na nikogo z obrzydzeniem. Sam byłem przez kilka lat modelem a moja obecna żona jest byłą modelką (tak się zresztą poznaliśmy), ale nie wyobrażam sobie sytuacji, by przez czyjś wygląd patrzyć nań z obrzydzeniem albo w jakiś sposób dyskryminować, spychać no boczny tor itd. Rozumiem, ze są ludzie sortujący innych na podstawie wyglądu, ale to bardzo niedojrzałe zachowanie.