Wpis z mikrobloga

OK, mam szatański pomysł. A gdyby tak dla beki zrobić sobie papiery dietetyka? Koniecznie weekendowy kurs, akredytowany przez MEN, tylko po to, by pokazać, jak wygląda poziom tej branży. Absolutnie dla beki, tytułowałbym się Człowiek Szpinak, Dietetyk (weekendowy).

Pytam serio!


#dieta #gownoburza #weganizm #wegetarianizm #czlowiekszpinak

Co myślisz o pomyśle "Człowiek Szpinak, Dietetyk"?

  • Kopałbym 16.7% (87)
  • #<a href="#czarnolisto">czarnolisto</a> 10.2% (53)
  • dałbym plusa 40.8% (213)
  • opłacę Ci kurs online 12.5% (65)
  • Banan 19.9% (104)

Oddanych głosów: 522

  • 19
@pilot1123: Ja od samego początku nie miałem złudzeń co do tej branży :)
Najgorsze jest to, że nasze społeczeństwo po prostu kocha pseudonaukę - "dietetyka", homeopatia, różdżkarstwo [ekspertyzy zlecają nawet urzędy, za państwowe pieniądze], suplementy diety na wszystko [chyba nigdzie na świecie nie widziałem takiej ilości aptek jak w Polsce], "anty GMO", "stop szczepieniom" - smutny trend... Skutek jest taki, że wielu nowoczesnych badań [np. nutrigenetyczne], albo praktycznie nie da się
@grecki: Do przygotowania zbilansowanej diety dla osoby, która chce się odchudzać nie potrzeba 5 letnich studiów. Rynek wszystko zweryfikuje samodzielnie. Jeżeli ktoś korzysta z usług dietetyka po "2 dniowym" kursie i jest zadowolony to chyba nie ma problemu. Chyba, że mówimy o przygotowaniu diety dla osoby np. po wycięciu żołądka itp. to wtedy idzie się już do lekarza.
@korri: post o dietetyce a ty o czym innym. Nasze społeczeństwo kocha pseudo naukę i diety bo nie zawsze lekarze potrafią wyleczyć a człowiek chwyta się wszystkiego żeby być zdrowym od dietetyki po różdżki i modły